Niech żyje bal...
Prawie dwieście osób bawiło się na karnawałowym balu maskowym zorganizowanym przez personel i podopiecznych Ośrodka Wsparcia dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi.
Intensywne przygotowania do tego wydarzenia trwały już od początku roku. Wówczas nawiązano kontakt z organizacjami samorządowymi oraz prywatnymi sponsorami wspierającymi materialnie organizację imprezy. Do Czyżowic zjechały osoby doświadczone kryzysem psychicznym m.in. z Bielska Białej, Tychów, Lysek, Niedobczyc, a także z Rybnika. Bal miał charakter integracyjny i był jednocześnie inauguracją obchodów Europejskiego Roku Osób Niepełnosprawnych. Od samego początku zabawa była przednia. Do tańca przygrywał miejscowy zespół, natomiast nad całością czuwali wodzireje, których organizatorzy zaprosili aż z Chorzowa. Oczywiście dominował taniec, a przerywnikami wspaniałej zabawy były różnego rodzaju konkursy. Przebierańcy mogli brać udział w loterii z nagrodami, a także uczestniczyć w konkursie na najlepszą maskę karnawałową. Ocenialiśmy nie tylko maskę namalowaną na twarzy i tę zrobioną z materiału, ale także cały karnawałowy strój - tłumaczy Renata Hernik, kierownik wodzisławskiego ośrodka. Przez cały czas trwania imprezy każdy mógł podziwiać prace wykonane przez podopiecznych Ośrodka Wsparcia dla Osób z Zaburzeniami Psychicznymi w Wodzisławiu, a także uczestniczyć w aukcji. Na sprzedaż wystawiono rysunek Stefana Dudzica, podopiecznego wodzisławskiego ośrodka, oraz rękopis wierszy autorstwa Szymona Pysznego, które w sposób żartobliwy traktują o chorobie psychicznej. O tym, że bal był udany zdecydowały nie tylko konkursy i wspaniała muzyka, ale postawa samych uczestników. Od samego początku bawię się świetnie, zresztą jestem człowiekiem do tańca. Nauczyłem się tego już dawno i bardzo to lubię. Jakie tańce mi odpowiadają? Jak to mówią, to zależy od partnerki, Jeśli młoda to wiadomo najlepsze przytulańce - żartuje Stanisław Siejka z Rybnika. Atmosfera zabawy udzieliła się również Barbarze Boreńskiej z Bielska Białej. Nigdy wcześniej nie byłam na tak dużej imprezie. Bardzo lubię muzykę z dawnych lat, odpowiadają mi także szybkie rytmy, jednak nie na długo, bowiem dokucza mi astma - mówi pani Barbara.(raj)