To nie tylko Francja
Uroczystym finałem w Jastrzębiu Zdroju zakończył się I Festiwal Frankofonii. W wodzisławskim Gimnazjum nr 2 imprezy organizowane w ramach tego święta połączono z Europejskim Dniem Wiosny oraz programem edukacyjnym pn. „Tolerancja - wyzwanie czy pustosłowie?”
W Polsce impreza ta organizowana jest od 1997 r., kiedy to nasz kraj, w roli obserwatora, został zaproszony do Międzynarodowej Organizacji Frankofonii. Po raz pierwszy pojęcie to w 1880 r. padło z ust jednego z francuskich geografów, natomiast 90 lat później prezydenci państw afrykańskich stwierdzili, że należy połączyć wysiłki w celu rozpowszechniania języka francuskiego. Chodziło głównie o współpracę kulturalną i techniczną. Przed czterema laty przypadkowo znalazłam stronę internetową Międzynarodowej Organizacji Frankofonii - mówi Renata Kowalska, wykładowca Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Jastrzębiu Zdroju. Tam zauważyła, że inicjatywa ta istnieje również w Polsce. Rozpoczęłam naukę, potem zasięgnęłam szczegółowych informacji, aby spróbować zaszczepić ją u nas. Język francuski to nie tylko Francja, jest to wiele innych państw, gdzie francuski jest językiem urzędowym lub powszechnie używanym, a także tym, którego naucza się w szkołach tak jak u nas. Dlaczego więc my nie mamy się znaleźć w tej przestrzeni frankofońskiej? Jeżeli uczniowie dowiedzą się na przykład, gdzie leży Madagaskar i posiądą wszelkie informacje dotyczące jego geografii, historii czy sztuki to już będzie sukces. W kilkudziesięciu miastach całej Polski organizuje się ponad 250 imprez. Aby nas zauważono postanowiliśmy połączyć starania różnych instytucji - dodaje R. Kowalska z NKJO. To właśnie ta instytucja jest głównym organizatorem imprezy. Tutaj w pierwszym dniu Frankofonii przeprowadzono warsztaty, a także konkurs „100 pytań”, które dotyczyły kultury, tradycji i zwyczajów państw frankojęzycznych. Program zajęć był zróżnicowany. W każdym dniu było coś innego, tak na przykład my prowadziłyśmy warsztaty na temat Belgii. Chodzi w tym przypadku o przybliżenie tego kraju i poznanie nie tylko jego kultury, historii czy sztuki, ale także różnych ciekawostek na temat tego państwa - podkreśla Ewa Maduzia, studentka NKJO. Warsztaty i konkursy organizowano także w innych miastach naszego regionu. Tak na przykład w żorskim domu kultury zaprezentowano spektakl teatralny dla najmłodszych, natomiast piątek był dniem imprez organizowanych w wodzisławskim Gimnazjum nr 2. Już od samego rana rozpoczęto tutaj zajęcia teatralne, muzyczne, taneczne, a także plastyczne, na których powstawały przedmioty charakterystyczne dla krajów frankojęzycznych. Zorganizowano również zawody sportowe, m.in. piłkarskie i pływackie, a młodzież z klubu szermierczego „Górnik Radlin” zaprezentowała uczniom próbkę swoich umiejętności. W zajęciach uczestniczyła również grupa dzieci niesłyszących z Raciborza. Głównym hasłem jednoczącym wszystkie nasze działania jest tolerancja. Uczy się tutaj 750 uczniów, wywodzących się z różnych środowisk - obok tradycyjnych Ślązaków posługujących się głównie gwarą, mamy grupę uczniów, których rodziny wywodzą się z najdalszych zakątków kraju. Także historia Wodzisławia, miasta przygranicznego, obfituje w liczne przykłady przenikania się różnych wpływów narodowościowych, kulturowych i religijnych - podkreśla Gabriela Niemiec, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Wodzisławiu. Program ten jest tutaj realizowany już od września ubiegłego roku, a znaczącym wydarzeniem był styczniowy Dzień Tolerancji. Wówczas w zajęciach uczestniczył prawosławny mitrat, pastor parafii ewangelicko - augsburskiej oraz przedstawicielka Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego Żydów w Polsce. Tolerancja, to hasło bardzo często akcentowane podczas frankofońskich uroczystości, dlatego też główną atrakcją festiwalowego finału w Jastrzębiu był występ krakowskich studentów pochodzących z wielu państw afrykańskich. Stykamy się z bardzo różnymi osobami i chcemy je bliżej poznać. Mnie się to bardzo spodobało, bowiem o tolerancji się mówi, natomiast rzadko mamy możliwość porozmawiać np. z Afrykańczykami i dowiedzieć się, jakie popełniamy błędy, a także, co im się najbardziej podoba - twierdzi R. Kowalska. Zgodnie z tradycją przesłanie frankofońskie dotarło również do wielu instytucji, także do wodzisławskiego starosty i prezydenta miasta. Należy zwrócić uwagę na fakt, że wodzisławska Frankofonia jest oceniana bardzo wysoko - mówi prezydent Adam Krzyżak. Wydaje się, że to wszystko zależy od uczniów. Mówi się, że szkoła jest taka jacy są nauczyciele - to prawda, ale także szkoła jest taka jacy są uczniowie, którzy potrafią wykorzystać swój pobyt w szkole - dodaje A. Krzyżak
(raj)