Drogowy terrorysta
Za prowadzenie samochodów w stanie nietrzeźwym i bez uprawnień odpowiadać będzie przed sądem mieszkaniec Wodzisławia Marian K. Był on już wcześniej karany za przestępstwa drogowe.
17 listopada 2002 r. został on zatrzymany przez policję, gdy po pijanemu jechał fiatem 125 p. Miał wówczas 1,83 ‰ alkoholu we krwi. Okazało się też, że prowadził pojazd bez wymaganych uprawnień. Odebrał mu je wcześniej sąd za … prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości orzekając zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na dwa lata. Jakby tego było mało Marian K. został zatrzymany 26 stycznia 2003 r., gdy po pijanemu kierował fiatem 126 p. Badanie trzeźwości wykazało 2,52 ‰ alkoholu. Tym razem wodzisławska Prokuratura Rejonowa postanowiła zdecydowanie i skutecznie zapobiec dalszemu łamaniu prawa przez niepoprawnego kierowcę i wystąpiła do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego. Sąd przychylił się do prośby prokuratora.To dość osobliwy przypadek, by w tego rodzaju sprawie stosować areszt tymczasowy - mówi Józef Pałka, prokurator rejonowy. Ale sprawca był już karany za jazdę po pijanemu i nie podporządkował się prawomocnemu wyrokowi sądu. Uzasadnione były obawy, że nadal będzie jeździł w stanie nietrzeźwym stwarzając zagrożenie na drogach. Jego postępowanie można nazwać terroryzmem drogowym szczególnego rodzaju. Wystąpiliśmy o areszt doceniając wagę problemu pijanych kierowców.
(jak)