Cios w serce
Kobieta, której postawiono zarzut ugodzenia nożem swego męża w zamiarze pozbawienia życia, twierdzi, że nie pamięta czy zadała cios mężczyźnie czy też sam się nadział na nóż. Wyniki sekcji zwłok zdaniem prokuratury świadczą jednak raczej o celowym działaniu. Wskazywałyby na to głębokość i umiejscowienie rany.
Przypomnijmy, że do tragedii w jednym z lubomskich domów doszło w drugi dzień świąt wielkanocnych. Mężczyzna wrócił do domu pod wpływem alkoholu. Między małżonkami doszło do awantury. W jej trakcie kobieta chwyciła nóż kuchenny, którym ugodziła męża w klatkę piersiową. Cios trafił w przestrzeń międzyżebrową i serce przebijając światło aorty. Rana o szerokości 2 cm miała głębokość 6-8 cm. Mężczyzna zmarł wskutek wykrwawienia, śmierć nastąpiła bardzo szybko. Ciało odkryły dzieci małżonków po powrocie do domu i zaalarmowały sąsiadów. Ci z kolei powiadomili pogotowie ratunkowe. Potem na miejsce przybyła policja. Po północy kobieta została zatrzymana a na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu sąd zastosował wobec niej areszt tymczasowy.Okazało się, że mężczyzna wcześniej wszczynał awantury domowe i znęcał się nad kobietą. Niedługo przed tą tragedią zakończyło się postępowanie karne przeciwko niemu o znęcanie się fizyczne i moralne oraz spowodowanie obrażeń ciała żony. Przed sądem doszło do pogodzenia się stron i podjęto decyzję o warunkowym umorzeniu postępowania ze względu na niewielki stopień szkodliwości czynu. Mężczyzna został uznany winnym, ale pokrzywdzona nie żądała kary dla męża. Prokuratura Rejonowa w Wodzisławiu uznała orzeczenie za zbyt łagodne i nosiła się z zamiarem apelacji. Teraz stało się to bezprzedmiotowe. Kobieta poddana zostanie badaniu biegłych psychiatrów, którzy określą czy była w stanie kierować swoim postępowaniem w chwili popełnienia czynu. Przy wydawaniu wyroku są z pewnością weźmie pod uwagę wcześniejsze znęcanie się nieżyjącego męża nad żoną.
(jak)