Czarne chmury nadal wiszą
Kłopotów SP 4 ciąg dalszy.
Na ostatniej sesji Rady Miasta znów podjęto problem Szkoły Podstawowej nr 4. Burmistrz, Alfred Sikora, poinformował radnych, że przyjrzano się kosztom przystosowania innych szkół w mieście na placówki integracyjne. Gimnazjum nr 1 może stać się szkołą integracyjną praktycznie od zaraz, trzeba tam tylko poszerzyć chodnik. W Szkole Podstawowej nr 1, jedyną konieczną inwestycją jest wybudowanie windy, co kosztowałoby nas 200 - 250 tys. zł. W Szkole Podstawowej nr 4 dla dzieci niepełnosprawnych dostępny jest tylko parter, a gdybyśmy chcieli, aby cała szkoła była dla nich otwarta, to trzeba wybudować aż trzy windy - tłumaczył A. Sikora.Radni zapoznali się także z listem Rady Rodziców z SP 4, którzy zarzucają, że projekt sali nie był konsultowany z rodzicami, ani z większością kadry nauczycielskiej. Rodzice podejrzewają, że cena budowy sali została celowo zawyżona, dlatego też zwrócili się z prośbą o wgląd do dokumentów, na podstawie których architekt ustalił cenę. Rodzice w liście poprosili także radnych, aby jeszcze raz przeanalizowali potrzeby szkoły i aby dostosowano projekt do możliwości finansowych miasta. „Nie wszystkie prace przyjęte w ramach tego projektu są niezbędne do funkcjonowania tej szkoły i odstąpienie od nich w żaden sposób nie zagraża bezpieczeństwu uczniów, ani bezpieczeństwu budynku szkolnego. Obecny stan rzeczy rzuca podejrzenie, iż celowo zawyżony kosztorys miał posłużyć jako argument do zamknięcia szkoły nr 4 z oddziałami integracyjnymi w Rydułtowach” - napisano w liście do Rady Miasta. Projekt ten był konsultowany z dyrekcją, nie ma zaś obowiązku, ani praktyki konsultowania projektu z rodzicami - powiedział Henryk Niesporek, wiceburmistrz miasta. Padła także propozycja z ust Henryka Machnika, aby nie modernizować szkoły, a tylko wybudować „lekką” salę gimnastyczną. Nie modernizować, tzn. zostawić jedną ubikację, tj. tworzyć bariery dzieciom niepełnosprawnym w korzystaniu ze stołówki, która jest na górze - dodał H. Niesporek. Radni zostali także poinformowani o tym, że projekt ten był już dwukrotnie zmieniany, np. zmniejszano projekt sali, by obniżyć koszty inwestycji.
Jakie koszty już ponieśliśmy? - zapytał Leon Tatura, radny Rydułtów. Zapłaciliśmy kilkanaście tysięcy za działkę i pięćdziesiąt kilka tysięcy za projekt - odpowiedział H. Niesporek. Jeżeli zrezygnujemy, to te pieniądze są wyrzucone w błoto - podsumował L. Tatura.
A. Sikora dodał, że koszt inwestycji podnosi także wykaz sprzętu, jaki przedstawiono w Urzędzie Miasta. To nie są wygórowane wymagania, to jest sprzęt rehabilitacyjny, jaki musi być w szkole integracyjnej - odpowiedziała Barbara Wojciechowska, radna. Jeżeli się SP 4 zlikwiduje, to uczniowie nie stracą, a nawet zyskają. Stracą nauczyciele i obsługa techniczna - zakończył A. Sikora. Integracja z Rydułtów nie zniknie - zapewnił M. Maćkowski przewodniczący Rady Miasta.
(bmp)