Na trzy fronty
Straż Miejska będzie wykonywać zadania na terenie sąsiedniej Mszany. Decyzja, którą poparło jedynie dziewięciu radnych, wzbudziła sporo emocji podczas ostatniej sesji.
Porozumienie pomiędzy obiema gminami zakłada, że dwóch strażników będzie patrolować tereny Mszany co drugi dzień przez osiem godzin. W zamian do budżetu miasta wpłynęłoby 36 tys. zł. Pierwsze wątpliwości w tej sprawie zgłosił Czesław Rychlik. Jego zdaniem Straż Miejska w obecnym składzie kadrowym (chodzi o zbyt małą liczbę funkcjonariuszy) ma wystarczające problemy z zabezpieczeniem ładu i porządku na terenie miasta i bezzasadne jest patrolowanie dodatkowych terenów. Andrzej Wuwer, komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu tłumaczył, że docelowo planowane jest zatrudnienie dodatkowej 16 osoby, jednak ostateczna decyzja należy do prezydenta. Jan Zemło, wiceprezydent, zaznaczył, że jest to możliwe do zrealizowania, jednak kolejnym strażnikiem byłby pracownik Urzędu Miasta odpowiednio do tego przygotowany. Dodał również, że o zwiększeniu etatów do 17 funkcjonariuszy nie może być mowy. Sceptyczne stanowisko w tej sprawie wyraził również Aleksander Żabicki. Miał wątpliwości co do opłacalności tego przedsięwzięcia i domagał się m.in. przedstawienia rachunku ekonomicznego. A. Wuwer przekonywał, że porozumienie wpłynie dodatnio na sytuację finansową Straży, odpierał zarzuty dotyczące niewystarczającej kontroli wodzisławskich ulic oraz te wysuwane przez Romana Szamatowicza i dotyczące prowadzenia przez Straż Miejską działalności zarobkowej. Ostatecznie 9 radnych poparło podjęcie współpracy z Mszaną, jeden z nich był przeciwny, natomiast 11 wstrzymało się od głosu. Mszana jest kolejną gminą, gdzie wodzisławscy strażnicy będą pilnować porządku. Za 40 tys. na rok, robią to już w Kornowacu.Próbowaliśmy nawiązać współpracę z Raciborzem, jednak władze tego miasta nie podjęły tematu. W tej sytuacji w 2001 r. skorzystaliśmy z pomocy wodzisławskich strażników i muszę powiedzieć, że ich praca jest zauważalna i co najważniejsze, skuteczna. Od tego czasu nie tylko zwiększyło się bezpieczeństwo ale także poprawiła się czystość na naszym terenie - mówi Józef Stukator, wójt Kornowaca.
(raj)