Bydziesz poczciwym Libomikiem
Obchody rozpoczęły się od mszy św., którą odprawił ks. biskup Stefan Cichy. Potem w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubomi rozpoczęła się akademia związana z historią gminy. Bardzo ciekawy program artystyczny nawiązujący do lokalnych tradycji przedstawili uczniowie z Lubomi. Występ wzbudził wśród zaproszonych gości wiele śmiechu a także wzruszenia.
Na początek młodzież opowiedziała podanie o stworzeniu świata i ... Lubomi. Ta wieś miała być szczególnie ukochana przez Stwórcę - tutaj zamieszkali Adam i Ewa (Lubomia ma w herbie pierwszych rodziców pod rajskim drzewem). Jak się okazuje również dziesięcioro przykazań przekazano mieszkańcom Lubomi, a jedenaste, zapisane na osobnej tablicy, brzmiało - „bydziesz poczciwym Libomikiem”. Potem przedstawiono kolejne „bojki” w gwarze śląskiej - o lubomskim Czerwonym Kapturku, o górniku, jego trzech synach i Skarbniku oraz o tym skąd się wziął herb Lubomi. Inscenizacje były pełne humoru i publiczność często się śmiała.
Historia, tradycja i gwara śląska jest nam bliska - stwierdził wójt Czesław Burek w bardziej oficjalnej części akademii. Czujemy się dumni, że jesteśmy Ślązakami, ale szanujemy też inne kultury. Dwa lata temu rozmawialiśmy o wznowieniu książki Brunona Strzałki „Bery i bojki śląskie”, najlepszą okazją do tego okazało się obchodzone obecnie 700-lecie Lubomi.
Jednym z elementów programu obchodów jubileuszowych była właśnie promocja wydanej nakładem Urzędu Gminy książki Brunona Strzałki. Autor urodził się w Lubomi, był miłośnikiem rodzimych tradycji i zebrał wiele podań i opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Niedawno imię Brunona Strzałki otrzymały gimnazjum i szkoła podstawowa w Lubomi. Wznowione „Bery i bojki śląskie” wójt wręczył najpierw biskupowi Cichemu, prof. Kazimierzowi Strzałce - synowi autora oraz ks. proboszczowi Herbertowi Wójcikowi a na zakończenie - wszystkim zaproszonym gościom.
Niewiele miejscowości może się poszczycić takim jubileuszem - mówił prof. Kazimierz Strzałka. Gdy słyszę o 300-leciu Sankt Petersburga to jestem dumny, że się urodziłem w Lubomi i mam za sobą taką historię. Pamiętam jak ojciec wspominał opowieści swojego dziadka w zimowe wieczory. To wywarło na niego duży wpływ, uznał, że te bajki nie mogą zaginąć i spisał je po przejściu na emeryturę. Matka dopingowała ojca do tej twórczości, chociaż pochodziła z Bochni i nigdy gwarą śląską nie mówiła. Ale była jej miłośniczką, jako pierwsza recenzowała utwory ojca. Miał on zamiar napisać historię Lubomi w gwarze, ale śmierć nie pozwoliła zrealizować tych planów.
Wydaną przez Urząd Gminy książkę ilustrowała Kazimiera Drewniok, wystawę jej prac można oglądać w lubomskim GOK-u w kawiarence internetowej. Uroczyste otwarcie kawiarenki nastąpiło zaraz po jubileuszowej akademii, została ona urządzona za pieniądze z budżetu gminy z inicjatywy radnego Romana Bizonia.
Po oficjalnych uroczystościach rozpoczął się dwudniowy festyn na boisku sportowym. Prezentowały się zespoły z terenu gminy a także zaprzyjaźnionej gminy czeskiej Horni Sucha. Podczas dwudniowej zabawy było wiele atrakcji, dla mieszkańców występowały też znane grupy muzyczne a gwiazdą niedzielnego wieczoru był „Lombard”.
(jak)