Zagrożenie pożarowe
Coraz większym zagrożeniem pożarowym stają się wysuszone lasy. Zbawieniem byłby deszcz, ale na to jak na razie się nie zapowiada.
W lasach naszego regionu wprowadzono już trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Wilgotność ściółki wynosi obecnie 16% co stwarza bardzo duże zagrożenie pożarowe. Najmniejszy niedopałek może spowodować pożar. Zagrożenie pożarowe w lasach w skali kraju jest duże, ale jeżeli chodzi o nasz region na razie nie jest to aż taki problem, jednak sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. Za to bardzo wielkim problemem staje się spalanie słom - mówi Kazimierz Musialik - komendant Powiatowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. W poniedziałek 11 sierpnia wodzisławscy strażacy wyjeżdżali, aż 8 razy do tego typu akcji, a podczas jednej zajął się zagajnik lasu. Od początku roku pożary wybuchały już kilkadziesiąt razy na naszym terenie, na szczęście były to tylko małe pożary, choć liczba w stosunku do województwa jest duża. Nie chcemy jednak wprowadzać zakazu wejścia do lasu. Zrobimy to dopiero kiedy przyjdzie takie rozporządzenie z zewnątrz - informuje nas Janina Kuczera z Nadleśnictwa Rybnik. Zarządzamy około 250 kilometrami ścieżek, dróg i tras turystycznych, które znajdują się na terenie lasu. Gdybyśmy je zamknęli, byłby to cios dla mniej zamożnych, którzy często wolny czas spędzają na spacerach w lesie. Dlatego postanowiliśmy wzmożyć patrole. Obserwujemy nasze tereny z powietrza i wysyłamy więcej patroli. Niestety, nadal 90% pożarów jest spowodowanych nieostrożnością w korzystaniu ze środowiska.
Coraz częściej to właśnie ludzie są powodem pożarów. Źle zgaszony papieros, ognisko robione w zbyt blisko lasu. Jak powiedziano nam w wodzisławskiej straży pożarnej, istnieje możliwość wystawiania mandatów osobom, które stwarzają zagrożenie pożarowe. Takich kontroli robimy bardzo mało, ponieważ w prewencji pracuje tylko dwóch strażaków, ale możemy wystawić mandat. Jego wysokość jest wtedy uzależniona od przypuszczalnych strat i sytuacji materialnej, tylko że zamiar podpalenia, czy podpalenie jest bardzo trudno udowodnić - mówi K. Musialik.
(dg)