Mały załatwił awans
Piłka nożna - Eliminacje MME U-21. Marcin Nowacki, zawodnik wodzisławskiej Odry, okazał się jokerem w kadrze Edwarda Klejdinsta. To właśnie jego gol w 47 minucie meczu uratował reprezentację młodzieżową U-21 od przegranej, zapewnił tym samym pierwsze miejsce w grupie i awans do drugiej rundy eliminacji Mistrzostw Europy.
To było jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych w naszym regionie. W ubiegły wtorek na stadionie miejskim w Wodzisławiu zagrała spotkanie eliminacyjne do Mistrzostw Europy polska reprezentacja młodzieżowa do lat 21. To już kolejna, tak ważna impreza, organizowana w Wodzisławiu. Na wodzisławskim stadionie gościli już piłkarze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy za kadencji Antoniego Piechniczka mieliśmy przyjemność oglądać mecz Polska - Czechy. W ubiegłym roku gościły tu także gwiazdy polskiej sceny, kiedy z okazji 80-lecia istnienia Odry Wodzisław rozegrano mecz pomiędzy Reprezentacją Artystów Scen Polskich a reprezentacją władz lokalnych, biznesu i sportu. Tym razem Odrze Wodzisław przydzielono organizację meczu eliminacji MME U-21 pomiędzy „młodzieżówkami” Polski i Szwecji.Zabrakło dwóch
Reprezentacja Szwecji przystąpiła do tego spotkania po bardzo przykrej niespodziance. Odebrano jej punkty wywalczone z reprezentacją z San Marino (wygrana 6:0) z powodu uczestnictwa w tym spotkaniu dwóch piłkarzy, którzy powinni pauzować za żółte kartki: Babis Stefanidis i Stefan Ishizaki. Tych dwóch zawodników zabrakło także w meczu z Polską w Wodzisławiu. Powiedzieliśmy sobie prosto: zapominamy o wszystkim i zachowujemy się tak, jakby to się nigdy nie zdarzyło - mówił Torbjörn Nilson, szkoleniowiec szwedzkiej młodzieżówki.
Nie zrażeni tym reprezentanci Trzech Koron rozpoczęli to spotkanie od ...strzelenia bramki. Stało się to zaledwie w 7 minucie spotkania. Strzelcem okazał się Pablo Arce Piniones, który dwie minuty wcześniej zmienił kontuzjowanego Johana Andersona. Wykorzystał błąd bramkarza i całej obrony i skierował piłkę w lewą stronę bramki Pawła Kapsy.
Po bramce dającej Szwedom prowadzenie, mecz zrobił się nudny. Polacy starali się jak najszybciej odrobić straty, a Szwedzi skutecznie im w tym przeszkadzali. W 35 minucie wodzisławską, ponad 3-tysięczną, publiczność na chwilę z krzeseł zerwała najciekawsza jak dotychczas akcja Polaków, kiedy Łukasz Madej wysunął pił-kę na 10 metr do rozpędzonego Ślusarskiego, ale napastnik Lecha Poznań trafił prosto w szwedzkich obrońców.
Nowacki show
W przerwie Edward Klejdinst zdecydował się na roszady w składzie. W miejsce słabego w tym meczu Tomasza Mazurkiewicza, grającego na co dzień w duńskim AFG Aarhus, wpuścił zawodnika Odry Marcina Nowackiego, który już w meczu z Łotwą pokazał, że w kadrze Klejdinsta znalazł się nieprzypadkowo. „Mały” w meczu ze Szwecją okazał się jokerem, który już po dwóch minutach gry zdobył wyrównującą bramkę. Dobił odbity przez bramkarza Johna Alvbage strzał Łukasza Madeja. Chwilę później, po raz kolejny szczęścia próbował Łukasz Madej, ale tym razem szwedzki bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W miarę upływu czasu ataki Szwedów robiły się natarczywe. Atakowali kilkoma zawodnikami, ale na szczęście nieskutecznie. Wodzisławski stadion okazał się szczęśliwy. Po ostatnim gwizdku rosyjskiego sędziego Jurija Baskakowa Polacy odtańczyli na środku boiska taniec radości. Do Wodzisławia dotarła bowiem wiadomość z Rygi, że Łotwa pokonała reprezentację Węgrów. To oznaczało dla nas pierwsze miejsce w grupie i prawo walki o medale MME i wyjazd na Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się już w przyszłym roku w Atenach.
Po meczu powiedział
Marcin Nowacki: Mecz ten był dla mnie meczem wyjątkowym. Zagrałem przecież w kadrze młodzieżowej reprezentacji Polski przed własną, wodzisławską publicznością. Moje wejście w drugiej połowie było planem taktycznym trenera Edwarda Klejdinsta. Podobnie jak w meczu z Łotwą miałem przesiedzieć pierwszą połowę, a potem dużym zaangażowaniem i bieganiem walczyć o bramkę. Szwedzi przyjechali tu wygrać i to było widać. Tylko 3 punkty ich ratowały. Reprezentują wyspiarską piłkę, czyli długie wstrzeliwanie na wysokich napastników. Chcieliśmy się temu przeciwstawić atakiem pozycyjnym z jednym wysuniętym napastnikiem i uruchamianiem go prostopadłymi piłkami.
Polska - Szwecja 1:1 (0:1). Bramki: dla Polski - Marcin Nowacki (48); dla Szwecji - Pablo Arce Pinones (7). Sędziował Jurij Baskakow (Rosja). Widzów 3,5 tysiąca.
Polska: Paweł Kapsa, Krzysztof Kazimierczak, Łukasz Nawotczyński, Sebastian Mila, Jacek Kowalczyk, Patryk Rachwał, Łukasz Madej, Paweł Strąk, Sebastian Olszar (62-Michał Goliński), Tomasz Mazurkiewicz (46-Marcin Nowacki), Bartosz Ślusarski (86-Paweł Abbott);
Szwecja: John Alvbage; Mikael Antonsson, Fredrik Stenman, Gabriel Ucar (79-George Mourad), Per Nilsson, Tobias Hysen, Alexander Farnerud (60-Samuel Holmen), Johan Elmander, Jon Jonsson, Andreas Johansson, Johan Andersson (5-Pablo Arce Pinones).
Tabela grupy 4. el. MME:
1. Polska 22:5 17
2. Węgry 16:11 12
3. Szwecja 14:11 11
4. Łotwa 9:13 9
5. San Marino 8:29 3
Marcin Macha