Karty na stół
Rozstrzygnięto sprawę sprzedaży części sprzętu Służb Komunalnych Miasta. Uchwała większością głosów została odrzucona.
Chodzi o sprawę, o której pisaliś-my m.in. w ostatnim numerze NW („Za plecami?”). Przypomnijmy władze zamierzały sprzedać sprzęt chcąc odciążyć finansowo budżet miasta. Grupa radnych zorganizowała spotkanie, o którym nie wiedział ani Piotr Nowak - dyrektor SKM jak i żaden z prezydentów. Na spotkaniu przedstawiono projekty, które miałyby w inny sposób rozwiązać kłopoty SKM. Ja chcę wiedzieć czemu radni, którzy organizują za naszymi plecami takie spotkania nie zabrali teraz (na sesji - red.) głosu w tej sprawie. Uchwała nie przeszła i nie ma sprawy, ale żeby później nie było żadnych pretensji, że to władze miasta tak zdecydowały - powiedział Jan Zemło, zastępca prezydenta.Przed głosowaniem nad uchwałą głos zabrał także dyrektor SKM - Piotr Nowak, który po krótkim oświadczeniu przekonywał, że taka sprzedaż majątku związanego z wywozem odpadów komunalnych jest najlepszym rozwiązaniem, bo miasta nie stać na budowę sortowni.
Radny Roman Szamatowicz odpierał to rozumowanie i wyjaśnił, że przy niewielkich kosztach i zatrudnieniu 12 ludzi można segregować śmieci w mieście. Na wspomnianym spot-kaniu pojawił się przedstawiciel firmy prywatnej, działającej w ten sposób w jednej z gmin.
Ostatecznie za przyjęciem uchwały było 5 radnych, 13 przeciw, zaś 2 wstrzymało się od głosu.
(rs)