Oddali seta
Kolejne zwycięstwo na własnym parkiecie odnieśli siatkarze Górnika Radlin. Tym razem pokonali Jadar RTS Radom, prezentując dobrą grę - choć zdarzały się im przestoje na boisku. Na podkreślenie zasługuje postawa radlińskiej publiczności, która od początku sezonu gorąco dopinguje swoją drużynę.
Po dość pechowo przegranym meczu wyjazdowym z Wołominem konfrontacja z Radomiem miała istotne znaczenie dla podbudowania morale młodego zespołu Górnika. Niestety doznał on osłabienia - kontuzjowany był środkowy Paweł Szabelski, który skręcił nogę podczas treningu. Górnicy zaczęli pojedynek z zespołem Jadaru bardzo dobrze obejmując prowadzenie w pierwszym secie 5:2 po udanym bloku. Potem powiększali swoją przewagę - głównie dzięki dobrej grze blokiem. Było już nawet 17:12, ale wtedy gospodarze stracili trzy punkty pod rząd. Potem zdarzył im się kolejny przestój i goście doprowadzili do stanu 21:20. Końcówka była dramatyczna - radomianom udało się wyrównać na 23:23. Jednak popełnili błąd serwując w siatkę a seta zakończył blok Jarosława Sobczyńskiego i Sebastiana Pęcherza. W kolejnej odsłonie wyrównana walka trwała do stanu 5:5. Potem goście „odjechali” obejmując prowadzenie aż 12:6. Górnicy nie potrafili uporządkować swojej gry, po asie serwisowym Pęcherza nieco odrobili straty, ale przyjezdni grali konsekwentnie i wysoko wygrali seta wyrównując stan meczu. W kolejnej partii jednak niepodzielnie panowali na parkiecie górnicy. Dzięki bardzo dobrym serwom Mariusza Wiktorowicza zaraz na początku seryjnie zdobywali punkty doprowadzając do stanu 12:4. Gdy jednak stracili trzy punkty pod rząd trenerzy poprosili o czas. To pomogło uspokoić grę, po kolejnych blokach górnicy prowadzili już 22:15. Seta zakończył serw w siatkę ze strony radomian. W czwartej odsłonie obraz gry się nie zmienił. Po bloku Krzysztofa Makaryka i Dariusza Luksa Górnik prowadził 8:4. Goście zaczęli jednak odrabiać straty. Przy stanie 11:9 ważny punkt zdobył Grygiel kończąc udanym zbiciem jedną z dłuższych wymian w tym meczu. Potem znów radomianie byli o krok od wyrównania po dobrej zagrywce i skończeniu przechodzącej piłki. Jednak dzięki ładnej akcji - podwójnej krótkiej - w wykonaniu Wiktorowicza Górnik zdobył ważny punkt i potem już tylko powiększał swoją przewagę. Mecz zakończył asem serwisowym Artur Kabziński.Cieszy zwycięstwo nad trudnym przeciwnikiem jakim jest zespół z Radomia - powiedział po meczu trener Dariusz Luks. Zespół stanął na wysokości zadania i mimo braku czołowego środkowego Pawła Szabelskiego zagrał nieźle. Czeka nas jeszcze sporo pracy, są momenty, gdy się rozluźniamy i nie realizujemy do końca założeń taktycznych. Teraz czekają nas dwa trudne mecze - najpierw wyjazd do Bydgoszczy a potem podejmujemy u siebie Avię Świdnik.
Najbliższy mecz na własnym parkiecie Górnik rozegra w sobotę 15 listopada o godz. 17.00 z Avią.
Przed meczem prezes Siatkarskiego Klubu Górnik Radlin wręczył puchar przeznaczony dla Dariusza Szulika jego ojcu. W ten sposób uhonorowano zdobycie Mistrzostwa Świata Juniorów przez wychowanka klubu, który obecnie występuje w Skrze Bełchatów.
Górnik Radlin - Jadar RTS Radom 3:1 (26:24, 17:25, 25:20, 25:18). Górnik: Wiktorowicz, Luks, Grygiel, Kabziński, Sobczyński, Makaryk - Rusek (libero), Fijoł, Pęcherz, Lip.
(jak)