Musi być kompromis
Senator Adam Graczyński, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Senatu RP chce doprowadzić do kompromisu między mieszkańcami a inwestorem w sprawie budowy zbiornika Racibórz Dolny. Zwrócił się w tej sprawie do ministra ochrony środowiska a także wojewody śląskiego. Senatora zaniepokoił przebieg spotkania z mieszkańcami na temat budowy zbiornika, które odbyło się w Nieboczowach (obszerną relację z burzliwej dyskusji zamieściliśmy w poprzednim numerze „Nowin Wodzisławskich”).
Z inicjatywy senatora Graczyńskiego w marcu odbyło się posiedzenie komisji senackiej, poświęcone sprawie budowy zbiornika, w którym uczestniczyli przedstawiciele władz gminy oraz mieszkańców Nieboczów i Ligoty Tworkowskiej. Komisja stwierdziła, że warunkiem budowy zbiornika jest przygotowanie studium wykonalności oraz uzgodnienia z zainteresowanymi samorządami i mieszkańcami.„Wykonano obecnie studium wykonalności, zabezpieczono środki finansowe, mój głęboki niepokój wywołuje sposób uzgodnienia warunków realizacji inwestycji za samorządami i mieszkańcami gminy Lubomia, a szczególnie wsi Nieboczowy i Ligota Tworkowska” - napisał senator do ministra ochrony środowiska zwracając jednocześnie uwagę, że budowa zbiornika Racibórz Dolny jest ważnym elementem strategii przeciwpowodziowej i gospodarki wodnej w Polsce. „Sposób prowadzenia dyskusji nie daje szans na znalezienie kompromisu, czego dowodem jest spotkanie w dniu 25.102003 r. z mieszkańcami wsi Ligota Tworkowska i Nieboczowy. Proszę Pana ministra o podjęcie zdecydowanych kroków prowadzących do znalezienia kompromisu między zainteresowanymi stronami. Proszę również Pana Wojewodę Śląskiego o szczególny nadzór nad prowadzonymi uzgodnieniami. Sprawa jest zbyt ważna, ażeby nie wykorzystać szansy jaką jest budowa zbiornika Racibórz.”
Przypomnijmy, że inwestor upiera się, by budować zbiornik w tzw. wariancie podstawowym, przewidującym wysiedlenie zarówno Ligoty Tworkowskiej jak i Nieboczów. Do wójta Lubomi skierowano już wniosek o wydanie warunków lokalizacji tej inwestycji w tym właśnie wariancie. Mieszkańcy Nieboczów nie chcą się zgodzić na likwidację swojej wsi i domagają się budowy zbiornika w tzw. wariancie społecznym - z pozostawieniem Nieboczów poza wałami. Natomiast mieszkańcy Ligoty Tworkowskiej pogodzili się z tym, że ich wieś zniknie, mają natomiast obiekcje głównie co do wysokości proponowanych odszkodowań za swoje domy i nieruchomości. Pieniądze na odszkodowania są i Ligota może być w najbliższych latach całkowicie wysiedlona. Warto jednak przy okazji zwrócić mieszkańcom uwagę na nowe przepisy podatkowe dotyczące odszkodowań - o których pisaliśmy w poprzednim numerze „Nowin Wodzisławskich”. Otóż uchwalona w ubiegłym roku nowelizacja ustawy podatkowej wprowadziła przepis opodatkowujący odszkodowania wypłacone na podstawie umów i ugód. Podatku nie płaci się tylko od odszkodowań wypłacanych na podstawie wyroku sądowego. Mieszkańcy Ligoty i Nieboczów nie powinni się więc w żadnym wypadku spieszyć z zawieraniem ugód, bo fiskus zabierze im wtedy dużą część odszkodowań. Członkowie Stowarzyszenia Mieszkańców Terenów Górniczych podjęli inicjatywę zmierzającą do zmiany tych przepisów, jeśli Sejm przychyli się do ich prośby problem zostanie rozwiązany - jeśli zaś w tym roku do zmiany przepisów nie dojdzie, mieszkańcy nie powinni zawierać ugód, chyba, że inwestor zwiększy ich kwotę o podatek, który trzeba wpłacić do Urzędu Skarbowego.
(jak)