Powstańcy w Anglii
Daniel Gryt
Już od kilku lat I Liceum Ogólnokształcące w Wodzisławiu realizuje program unijny Socrates Comenius prowadząc wyminę z the Latymer School w Londynie. W tym roku odbył się kolejny wyjazd uczniów wodzisławskiej jedynki do Anglii, w a wzięło w niej udział 18 uczniów, którzy od 28 września do 5 października zwiedzali wyspiarski kraj. Głównym celem wymiany jest motywacja młodzieży do pracy w dziedzinie języka angielskiego, poznanie życia szkolnego oraz poznanie kultury i tradycji mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii - mówi Rafał Gąsiorowski, opiekun wymiany. Wyjechaliśmy 28 wrzenia, a już popołudniu dnia następnego byliśmy w Londynie. Spod dworca Victoria Coach odebrał nas autobus i przewiózł do szkoły, gdzie przywitano nas kanapkami i napojami. Młodzież odebrana została przez rówieśników, którzy gościli ich w swoich domach. Tam trafili pod opiekę rodziców swoich partnerów. Następnego dnia zwiedziliśmy Tower of London oraz Katedrę Św. Pawła. Po południu uczniowie bawili się na kręgielni. Środa była zarezerwowana na poznanie szkoły od podszewki. Uczniowie uczestniczyli we wszystkich lekcjach swoich partnerów. Lunch zjedli w szkolnej stołówce. Mieli okazję zobaczyć szkolne uniformy, system oraz warunki pracy brytyjskich placówek oświatowych. Myślę, że to jedno z cenniejszych doświadczeń, bo wielu z nich odbiera tamtejsze szkoły przez pryzmat seriali i trudno im o porównanie wyimaginowanej placówki z ich własną „budą”. Popołudnie spędzili w domach. Czwartek poświęcony był na zwiedzanie Opactwa Westminster oraz muzeum portretów i Hall'u głównego Muzeum Narodowego (wszyscy pamiętają „Słoneczniki” Van Gogh'a). Po południu młodzież poszła na musical „Anything goes”. To cudowne doświadczenie, dla wielu pierwszy musical w ich życiu, od razu na światowym poziomie. Piątek spędziliśmy w Cambridge. Tu mieliśmy okazję poznać King's College od środka wraz z kapliczką, w której śpiewa słynny chór chłopięcy. Niestety rok akademicki sprawił, że większość budynków uniwersyteckich była zamknięta dla zwiedzających. Ci, którzy chcieli, wemknęli się do wewnątrz udając studentów. Sobota to zakupy na Oxford Street oraz inne atrakcje, zaplanowane indywidualnie przez rodziny goszczące. W niedzielę wracaliśmy do domu zmęczeni, ale szczęśliwi.
Uczniowie po powrocie do domu zachwyceni byli wycieczką. A przede wszystkim zostały obalone stereotypu niektórych z nich. „Dopiero wymiana między polską a brytyjską szkołą daje pełniejszy obraz angielskiego życia"- mówi jeden z uczniów biorących udział w unijnym programie. Wielkim zaskoczeniem dla młodych wodzisławian był ograniczony czas, który spędza ze sobą angielska rodzina. Czas pobytu był również czasem podszkolenia języka, który z pewnością przyda się w ich dorosłym życiu.
Jak zapowiadają organizatorzy, kolejne wyjazdy z pewnością odbędą się jeżeli znajdą się tylko chętni. Już dziś pamiętajmy jednak o tym, że podróże kształcą.
Już od kilku lat I Liceum Ogólnokształcące w Wodzisławiu realizuje program unijny Socrates Comenius prowadząc wyminę z the Latymer School w Londynie. W tym roku odbył się kolejny wyjazd uczniów wodzisławskiej jedynki do Anglii, w a wzięło w niej udział 18 uczniów, którzy od 28 września do 5 października zwiedzali wyspiarski kraj. Głównym celem wymiany jest motywacja młodzieży do pracy w dziedzinie języka angielskiego, poznanie życia szkolnego oraz poznanie kultury i tradycji mieszkańców stolicy Wielkiej Brytanii - mówi Rafał Gąsiorowski, opiekun wymiany. Wyjechaliśmy 28 wrzenia, a już popołudniu dnia następnego byliśmy w Londynie. Spod dworca Victoria Coach odebrał nas autobus i przewiózł do szkoły, gdzie przywitano nas kanapkami i napojami. Młodzież odebrana została przez rówieśników, którzy gościli ich w swoich domach. Tam trafili pod opiekę rodziców swoich partnerów. Następnego dnia zwiedziliśmy Tower of London oraz Katedrę Św. Pawła. Po południu uczniowie bawili się na kręgielni. Środa była zarezerwowana na poznanie szkoły od podszewki. Uczniowie uczestniczyli we wszystkich lekcjach swoich partnerów. Lunch zjedli w szkolnej stołówce. Mieli okazję zobaczyć szkolne uniformy, system oraz warunki pracy brytyjskich placówek oświatowych. Myślę, że to jedno z cenniejszych doświadczeń, bo wielu z nich odbiera tamtejsze szkoły przez pryzmat seriali i trudno im o porównanie wyimaginowanej placówki z ich własną „budą”. Popołudnie spędzili w domach. Czwartek poświęcony był na zwiedzanie Opactwa Westminster oraz muzeum portretów i Hall'u głównego Muzeum Narodowego (wszyscy pamiętają „Słoneczniki” Van Gogh'a). Po południu młodzież poszła na musical „Anything goes”. To cudowne doświadczenie, dla wielu pierwszy musical w ich życiu, od razu na światowym poziomie. Piątek spędziliśmy w Cambridge. Tu mieliśmy okazję poznać King's College od środka wraz z kapliczką, w której śpiewa słynny chór chłopięcy. Niestety rok akademicki sprawił, że większość budynków uniwersyteckich była zamknięta dla zwiedzających. Ci, którzy chcieli, wemknęli się do wewnątrz udając studentów. Sobota to zakupy na Oxford Street oraz inne atrakcje, zaplanowane indywidualnie przez rodziny goszczące. W niedzielę wracaliśmy do domu zmęczeni, ale szczęśliwi.
Uczniowie po powrocie do domu zachwyceni byli wycieczką. A przede wszystkim zostały obalone stereotypu niektórych z nich. „Dopiero wymiana między polską a brytyjską szkołą daje pełniejszy obraz angielskiego życia"- mówi jeden z uczniów biorących udział w unijnym programie. Wielkim zaskoczeniem dla młodych wodzisławian był ograniczony czas, który spędza ze sobą angielska rodzina. Czas pobytu był również czasem podszkolenia języka, który z pewnością przyda się w ich dorosłym życiu.
Jak zapowiadają organizatorzy, kolejne wyjazdy z pewnością odbędą się jeżeli znajdą się tylko chętni. Już dziś pamiętajmy jednak o tym, że podróże kształcą.