W galotkach na scenie
Przedszkolaki z Pszowa znów zakwalifikowały się do finału „Śląskiego śpiewania”. Mało tego, zdobyły w nim II miejsce.
Organizatorem tej prestiżowej imprezy, która odbywa się już po raz jedenasty, jest Związek Górnośląski. Głównym celem przeglądu piosenki dziecięcej jest oczywiście śpiew, ale istotne jest również zapoznanie dzieci i młodzieży z językiem ojców, rozpowszechnianie dawnych pieśni i tradycji ludowych oraz rozwijanie talentów.
Przedszkolaków, podobnie jak w ubiegłym roku, do występu przygotowała Cecylia Kołodziej. Dziewczynki w fortuszkach, chłopcy w galotkach z szelkami, pięknie i co ważne oryginalnie prezentowali się na scenie. Do śpiewu przygrywała na akordeonie Maria Baron.
Powiydzcie nom starko, jak to w Pszowie było. Jako tu sie ludziom downiyj z sobą żyło. Bez telewizorów i bez automatów. Bez tych odkurzaczy i bez inkszych gratów - pytały dzieci: Adam Kowol, Klaudia Drobny, Karolina Szramowska, Karolina Nabrdalik, Kamil Pachucki, Patryk Frydrych. Powiym wom nojmilsi, choć sie biydnie żyło, ale wiyncyj serca życzliwości było. Zamiast kożdy przed sia, ludzie sie schodziyli. I przy jednym piecu, bojdy se prawiyli. To u naszej mamy, to zaś u sąsiada, przyszli ciotka z ujcym i dziecek gromada. Starzyk z fajfką w zymbach wesoło rozprawioł, godoł o utopcach i o inkszych straszkach - odpowiadała starka Bernadeta Sycha i starzik Marcin Kowol. To piosenka zespołu „Pszowiki”, z którym przedszkole od lat współpracuje. Dodatkowo pięcioletnia Wiktoria Moskwa pięknie zaśpiewała piosenkę „Skocze wróbel po desce”. Przedszkolaki zakwalifikowały się do występów finałowych, które odbyły się w Piekarach Śląskich. Tu prócz II miejsca posypały się na nich same pochwały. W finale wystąpiły też Dominika Rogińska z Olzy i Anna Lenczyk z Bluszczowa. „Śląskie śpiewanie” zakończy koncert galowy 6 czerwca w Zabrzu. Nagrodą główną jest Grand Prix w postaci statuetki Złotego Szczygliczka.
(amk)