Problemów nie brakuje
Autostrada A1 ma zostać oddana do użytku najwcześniej za pięć lat. Jeśli sprzeciw mieszkańców wielu gmin, co do jej lokalizacji, nie ustanie, może to nastąpić znacznie później.
Najbardziej nieprzejednani są mieszkańcy Rownia. Po tym jak ich protestu nie zaakceptował wojewoda śląski, sprawa trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Starsburgu. Najczęściej przeciwnicy lokalizacji autostrady mówią, że powinna ona przebiegać przez tereny zielone. Nam jednak autostrada w tym miejscu nie jest potrzebna. Konieczna jest budowa wjazdów i zjazdów od strony aglomeracji miejskich - tłumaczy Antoni Motyczka, przewodniczący Zespołu Sterującego ds. Budowy Autostrady A1. Do 15 września tego roku na trzech odcinkach autostrady (Sośnica - Czerwionka Leszczyny, dalej do Świerklan i stąd do granicy czes-kiej - całość to 57,6 km) mają zostać rozstrzygnięte przetargi na projekt budowlany. Natomiast do 21 grudnia 2005 r. powinny być zakończone prace geodezyjne. Obecnie w tym względzie występują dziewięciomiesięczne opóźniania wynikające z protestów, które wniosły firmy uczestniczące w przetargu na wykonanie tego typu prac. Wygrała go firma z Żor, jednak stanowisko jednego z łódzkich przedsiębiorstw jest stanowcze. Trwa rozstrzyganie spornych kwestii. Kłopotów jest znacznie więcej. W dalszym ciągu borykamy się z problemem wykupienia gruntów. Mimo tego, że obowiązująca spec ustawa umożliwia nam załatwienie tzw. użyczenia (na działce prowadzone mogą być prace, gdy sprawy spadkowe nie zostały zakończone) jest to ciągle poważny problem. W wielu przypadkach upór ludzi jest bardzo duży i wcale się im nie dziwię. Uważam, że należy dużo z nimi rozmawiać i tłumaczyć poszczególne sprawy, dlatego też jestem obecny na każdym spot-kaniu z mieszkańcami - mówi A. Motyczka. Ma on jednak nadzieję, że mimo problemów zezwolenie na budowę autostrady zostanie wydane do 15 marca 2006 r., natomiast prace zakończą się najpóźniej w 2010 r.
(raj)