Dymem w twarz
„Przyjął nas w swoim biurze, zapalił papierosa i w arogancki sposób wypuszczał dym w nasze twarze. A przecież przyszłyśmy z konkretnym problemem” - tak na temat zachowania Mariana Hlubka mówią mieszkanki Rydułtów. Radny powiatowy twierdzi, że to panie, nie mówiąc o co chodzi, wyprowadziły go z równowagi.
Siwy dymPunktem zapalnym całej sprawy jest chodnik przy ul. Plebiscytowej w Rydułtowach. Zdaniem Bernadety Piskuły i Joanny Woźnicy, prace wykonane są niewłaściwie. Twierdzą, że inwestycji nie dokończono. Z problemem tym zwróciły się do wiceburmistrza Rydułtów, Pawła Cieślika. Ten z uwagi na fakt, że ul. Plebiscytowa jest drogą powiatową zaproponował kontakt z radnym powiatowym Marianem Hlubkiem. Telefonicznie umówiłyśmy się na spotkanie, do którego doszło 6 września w biurze Związku Zawodowego „Kadra” przy KWK „Rydułtowy-Anna”, gdzie pracuje radny Hlubek. Już przy wejściu odstraszyły nas kłęby dymu papierosowego. Było siwo. W końcu, gdy weszłyśmy do biura i poruszyłyśmy problem, radny stwierdził, że osobiście starał się o środki finansowe na chodnik przy ul. Plebiscytowej. Zastanawiał się także głośno, po co przyszłyśmy,skoro i tak na niego nie głosowałyśmy. W końcu zapalił papierosa i w arogancki sposób wypuszczał dym w nasze twarze. Kiedy poprosiłyśmy, by go zgasił, powiedział, że w swoim biurze może robić co mu się podoba. Na potwierdzenie tego wskazał tabliczkę wiszącą na drzwiach, na której widnieje jego nazwisko. Po prostu nas wyrzucił - mówi Bernadeta Piskuła. Informacjom tym zaprzecza Marian Hlubek. Twierdzi, że to kobiety, już podczas rozmowy telefonicznej, nie mówiąc o co chodzi, zachowywały się agresywnie.
Prywatne biuro
W zadymionych pomieszczeniach radny nie widzi nic złego. Jego zdaniem nawet palenie papierosów w obecności interesantów nie jest problemem. To jest moje prywatne biuro. W moim biurze to ja sobie ustalam czy palę czy nie. To jest akurat miejsce, gdzie można palić. Ja mam takich interesantów, którzy po 10 godzinach pracy na dole akurat przychodzą sobie zapalić, żeby była jasność. Bo na dole się nie pali. Biuro jest poza bramą kopalni, dlatego też można tu palić - mówi radny Hlubek. Innego zdania jest Przemysław Pogłódek rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach. Twierdzi, że niezależnie od tego czy biuro znajduje się na terenie kopalni czy nie, w zakładach pracy obowiązuje zakaz palenia. Powinny być wyznaczone specjalne palarnie, które muszą spełniać wymogi sanitarne, określone w rozporządzeniu. Nie można, ot tak zadecydować, w którym miejscu można palić - tłumaczy P. Pogłódek.
Skarga już złożona
Zbulwersowane mieszkanki Rydułtów sprawą zamierzają zainteresować powiatowych radnych. W ubiegły piątek złożyły w biurze Rady Powiatu skargę na zachowanie radnego Hlubka. Być może wiele nie wskóramy, ale niech pozostali radni dowiedzą się jak zachowuje się ich kolega - twierdzą. Przewodniczący Rady Powiatu Eugeniusz Wala wyjaśnia, że każdy radny jest niezawisły i nie ma przełożonego. Jego szefem jest społeczeństwo, czyli wyborcy. Statut nie przewiduje funkcjonowania w Radzie komisji etyki. Jedyne co mogę zrobić, to porozmawiać z radnym. To od niego zależy, czy będzie chciał wysłuchać uwag. Oczywiście złożoną skargę odczytam na najbliższej sesji - mówi E. Wala.
Rafał Jabłoński