Powiatowe święto
Kolorowy przemarsz
Świętowanie połączono z X Jubileuszowymi Dożynkami Miejskimi. Pomysł zorganizowania po raz pierwszy imprezy na szczeblu powiatowym zrodził się w Radzie Powiatowej Śląskiej Izby Rolniczej. Jak mówią przedstawiciele tej organizacji, Maria Tatarczyk i Jacek Pawelec - starostowie dożynek, inicjatywa powstała już w roku ubiegłym, jednak nie udało się jej zrealizować. W tym roku już sam początek rolniczego święta zapowiadał się wspaniale. Tradycyjnie rozpoczęto od mszy świętej odprawionej rano w Kościele pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Po południu z kolei, z ul. Jankowickiej wyruszył barwny korowód, który dotarł na plac za Urzędem Gminy. Tutaj odbyły się główne uroczystości. Zaraz po tym, jak starostwie dożynek przekazali chleb wójtowi Marklowic, Tadeuszowi Chrószczowi i wodzisławskiemu staroście, Janowi Materzokowi, na scenie zaprezentowały się lokalne zespoły folklorystyczne.
Nagrody dla najlepszych
W przerwie ogłoszono wyniki konkursu na najciekawszy pojazd w korowodzie. Poza zasięgiem była „rakieta wszechczasów” wykonana przez mieszkańców Mszany. Na potężnej platformie TIR-a zaprezentowali oni ludzi różnych epok. Byli jaskiniowcy, Tatarzy oraz młodzież przyszłości. Pojazd był niezwykły. Pozostali uczestnicy korowodu również dali z siebie wszystko. Jak mówi Czesława Somerlik, jedna z organizatorek dożynek, na uwagę zasługuje również zaangażowanie młodzieży, która na ciężarowy samochód „przeniosła” dyskotekę „Eden”. Okazję do rywalizacji mieli również miłośnicy koni. W kategorii zaprzęgów konnych zwyciężył Adam Tatarczyk, natomiast w gonitwach triumfowała Sylwia Mizia. Ogłoszono także wyniki konkursu gminnego na najbardziej estetyczne otoczenie domu. Najwyżej oceniono posesję Zofii i Kazimierza Drychta, drugie miejsce przyznano Marii i Eugeniuszowi Kawalerowiczom, natomiast trzecie Tadeuszowi i Kazimierze Cudo.
O oprawę muzyczną dożynek zadbał Jacek Krupa, który wystąpił wraz z Aleksandrą Turek, zespół „Karpowicz Family”, „Waterloo” oraz „Kwartet Rampa”. Do tańca przygrywała natomiast grupa „Remedium”
Łukasz Przyczynek z Marklowic
Rolnikiem nie bardzo chciałbym być, bo to ciężka praca. Chciałbym być kierowcą. Moi rodzice nie mają dużego pola, ale wiem jak się zbiera żyto. Dużo rolników jest też tutaj na dożynkach. Mi najbardziej podobał się korowód.
Patrycja Tolarz z Marklowic
Nie chciałabym być rolnikiem i pracować na polu, chociaż mi się takie dożynki podobają. Ten korowód też był fajny. Najbardziej podobał mi się nasz wóz. Jechałam z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich Marklowice - Chałupki.
Rafał Tomaszewski z Mszany
Jestem drugi raz na dożynkach. Niedawno były u nas w Mszanie. To bardzo duża zabawa. U nas był taki duży korowód jak tutaj. Najbardziej podobały mi się w nim traktory. Nie wiem jeszcze, kim chciałbym zostać, ale rolnikiem bym mógł być, czemu nie.
Małgosia Kacprzak i Patrycja Mucha z Czyżowic
Nasza babcia Helena Mucha jest przewodniczącą koła KGW w Czyżowicach. Ona uszyła nam stroje i zabiera nas często na takie dożynki. W korowodzie jechałyśmy z gospodyniami z naszej gminy i z koroną. Chciałybyśmy pracować na polu tak jak rolnicy.
(raj)