Miejsce grozy
Od lat mówi się o modernizacji skrzyżowania ul. Pszowskiej z ul. Matuszczyka i... tylko się mówi. Raz są pieniądze, potem okazuje się, że ich nie ma i tak w kółko, a kierowcy w ulicznych korkach tracą swój cenny czas. Nie brakuje i takich, którzy w tym niebezpiecznym miejscu ledwo uszli z życiem. W ubiegłym tygodniu po raz kolejny doszło tutaj do niebezpiecznego wypadku. Pięćdziesięciolatek jadący z kierunku Pszowa nie zauważył nadjeżdżającej z przeciwka 41-letniej mieszkanki Lysek. Gdy ta zamierzała skręcić w lewo uderzył w nią swoją toyotą. Kobieta z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
Czołowe zderzenieDo niebezpiecznego zdarzenia doszło w ubiegły wtorek, 5 października. Ruch na skrzyżowaniu był ograniczony przez ponad godzinę. Mężczyzna tłumaczył, że oślepiło go słońce i nie zauważył jadącej z przeciwka kobiety. Zaczął skręcać no i zderzyli się czołowo. Pamiętam jak przed laty jeden z kierowców uderzył tutaj w płot. Zastanawiam się, ile jeszcze trzeba ludzkich nieszczęść, aby ktoś zrozumiał, że tutaj chodzi o ludzkie zdrowie i życie - mówi starsza kobieta. Świadkowie zdarzenia zgodnie twierdzą, że kolejne wypadki w tym miejscu są tylko kwestią czasu. Skrzyżowanie, o którym mowa jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w mieś-cie. Ulica Pszowska jest drogą wojewódzką i zgodnie z obowiązującymi przepisami, to Zarząd Dróg Wojewódzkich powinien zmodernizować skrzyżowanie. Miasto zadeklarowało, że wesprze inwestycję, jednak do tej pory województwo nic w tej sprawie nie zrobiło.
Decyzja zablokowana
Przypomnijmy, że 8 stycznia 2002 r. wodzisławski starosta wydał postanowienie nakazujące wykonanie peł-nego zakresu raportu oddziaływania tej inwestycji na środowisko. Dziesięć dni później Zarząd Dróg Wojewódzkich złożył zażalenie na tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. 19 sierpnia tego samego roku SKO rozstrzygnęło sprawę i postanowiło uchylić zaskarżone postanowienie przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia przez starostę. Następstwem tego było wydanie przez niego kolejnego postanowienia. 10 października zdecydował, że konieczne jest sporządzenie raportu, ale już bez podania jego pełnego zakresu. Zdaniem niektórych radnych żądanie wykonania pełnego zakresu raportu wydłużyło postępowanie o ok. 8 miesięcy. Ostatecznie 27 stycznia 2003 r., Wydział Architektury i Urbanistyki wydał decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu przez administratora, czyli ZDW, który zajął się przygotowywaniem projektu. Zgodnie z podpisanym porozumieniem miasto miało pokryć połowę kosztów związanych z wykonaniem dokumentacji oraz 33 proc. sumy niezbędnej do przeprowadzenia modernizacji spornego skrzyżowania. Niestety, okazało się, że województwo nie umieściło tego zadania w planie inwestycyjnym województwa śląskiego w poprzednim roku. Władze Wodzisławia próbowały podpisać aneks do porozumienia przesuwający inwestycję na następny rok, jednak dyrektor ZDW uznał, że powinien to zrobić Zarząd Województwa. Również i z tej strony nie uzyskaliśmy akceptacji - wyjaśnia rzecznik prasowy UM Leszek Nowakowski.
Rafał Jabłoński