Jednak podział
Jeszcze tylko do sierpnia Gminna Biblioteka Publiczna funkcjonować będzie w ramach Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji. Radni zdecydowali o podziale tej instytucji.
Już w 2002 r. dyrektor Biblioteki Śląskiej w Katowicach prof. Jan Malicki uznał, że biblioteka w Mszanie nie powinna działać w strukturach domu kultury. Powołał się przy tym na art.1 ustawy o bibliotekach z 27 lipca 2001 r. Biblioteka publiczna powinna funkcjonować jako oddzielna instytucja – stwierdził dyrektor Malicki. Mirosław Szymanek uznał z kolei, że prawo jasno nie precyzuje, czy sprawa dotyczy także istniejących już bibliotek, ani nie wyznacza terminu, do którego należałoby przepis wykonać. Poparł go minister kultury, który uznał, że nie ma przeszkód aby biblioteka w Mszanie funkcjonowała na dotychczasowych zasadach. Zastrzeżeń co do funkcjonowania biblioteki nie miała także Regionalna Izba Obrachunkowa, która w grudniu 2002 r. przeprowadziła tutaj kontrolę. W tej sytuacji miejscowi radni uznali, że nie ma konieczności zajmować się tą kwestią. Myślę, że wówczas zrozumiano, że jesteśmy niewielką jednostką i rozdzielanie lub podział spowodowałyby dodatkowe koszty – mówi Mirosław Szymanek. Sprawa wróciła w 2004 r. po kontroli przeprowadzonej przez RIO w Urzędzie Gminy. Tym razem stwierdzono, że biblioteka działa niezgodnie z obowiązującymi przepisami i problem powinni rozwiązać radni. Ci jednogłośnie opowiedzieli się za dotychczasowym funkcjonowaniem placówki, więc sprawa z RIO trafiła do wojewody. Ten stwierdził, że skoro placówka funkcjonuje jako publiczna i ma to wyodrębnione w nazwie to powinna być osobną instytucją. To stanowisko poparł minister kultury, dlatego też sprawa powróciła na obrady Rady Gminy. Zdecydowana większość radnych opowiedziała się za podziałem Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji. Teoretycznie w sierpniu przestanie on istnieć i zostanie na nowo powołany, jednak już bez biblioteki w swoich strukturach. Warto dodać, że w uchwale stwierdza się, że pracownicy biblioteki nie zostaną bez pracy. Uważam, że lepszym rozwiązaniem byłoby wyłączenie tej instytucji ze struktur WOKiR. Nie ukrywam, że najważniejsi są dla mnie pracownicy. Mam nadzieję, że zapis uchwały potwierdzi się w praktyce i nadal będą pracować w bibliotece. Podział powoduje, że dom kultury straci trzech pracowników, którzy przez lata angażowali się nie tylko w pracę w bibliotece, ale także w organizację szeregu imprez. Teraz będzie trudniej to realizować – mówi Mirosław Szymanek.
(raj)