Dyrektor musi odejść
Już niebawem Ryszard Kozłowski – dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury „Centrum” straci pracę. Jego pozycja jest zagrożona od dawna. Do jego zwolnienia prezydent przymierzał się już w ubiegłym roku, po tym jak dzieci podczas ferii w kinie obejrzały film dla dorosłych. Tym razem zmiana dyrektora jest tylko kwestią czasu. Zakończona niedawno kontrola potwierdziła zarzuty rodziców dzieci uczęszczających do domu kultury na zajęcia. Obecnie trwa kolejna – bardziej szczegółowa, która jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy niesie ze sobą kolejne nieprawidłowości.
Nie wykorzystał szansy
Władze miasta uważają, że dyrektor nie wypełnia prawidłowo swoich obowiązków, a wodzisławski MOK jest mniej atrakcyjny od sąsiednich ośrodków kultury. Stanowisko dyrektora zagrożone było już na początku ubiegłego roku, kiedy przez pomyłkę dzieci podczas ferii obejrzały film dla dorosłych. W obronie dyrektora stanęła część pracowników oraz związkowcy z „Solidarności”. Jak powiedział nam Ryszard Herok z wodzisławskiej „Solidarności”, przed rokiem rzeczywiście podejmowano takie próby, jednak dyrektor nie wykorzystał szansy na poprawę wizerunku domu kultury i teraz o obronie nie ma mowy.
Kontrola potwierdza zarzuty
Obecnie kariera Ryszarda Kozłowskiego jako dyrektora wisi na włosku. Rada Miejska w ubiegłym tygodniu potwierdziła zarzuty kobiety, występującej przeciwko dyrektorowi w imieniu rodziców dzieci tańczących w Zespole Pieśni i Tańca „Vladislavia”. Przypomnijmy, że chodziło o bezwzględne egzekwowanie przez dyrektora opłat za członkowstwo w zespole, nieodpowiednie gospodarowanie pieniędzmi „zarobionymi” przez tancerzy oraz utrudnianie funkcjonowania całej grupy. Pierwotnie Komisja Edukacji zdecydowała o powołaniu zespołu kontrolnego, który zbadał sprawę i potwierdził zarzuty kobiety. Po rozmowach z prezydentem i kilkoma pracownikami domu kultury mogę stwierdzić, że jeżeli nie chcemy by kultura w tym mieście zanikła całkowicie, to ten człowiek musi odejść – mówi Aleksander Żabicki. Negatywnie o pracy dyrektora wypowiada się także Andrzej Szydłowski, rodzic dziecka uczęszczającego na zajęcia do MOK-u. Kontakt z dyrektorem jest bardzo trudny, nie jest on człowiekiem otwartym na dialog. Myślę, że bardziej nadaje się na inkasenta podatkowego niż dyrektora domu kultury – twierdzi A. Szydłowski.
Rozstrzygniecie już niebawem
Wiceprezydent Jan Serwotka podkreśla, że decyzja Rady Miejskiej potwierdziła zła ocenę pracy dyrektor. Oczywiście nie jestem zadowolony z pracy Ryszarda Kozłowskiego i tego nie ukrywam od dawna. Miejski Ośrodek Kultury otrzymuje z budżetu miasta 1,1 mln zł, jednak te pieniądze nie przekładają się na jego atrakcyjność. Przyglądając się innym domom kultury łatwo zauważyć, że są one odwiedzane znacznie częściej niż nasz. Wiele zastrzeżeń budzi także organizacja pracy kina – mówi Jan Serwotka. Wiceprezydent dodaje, że w MOK-u obecnie trwa druga kontrola i dopiero po jej zakończeniu będzie można ostatecznie stwierdzić, jakie będą dalsze losy dyrektora. Nie da się ukryć, że już mówi się o konkursie na jego następcę. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Ryszard Kozłowski starci pracę jeszcze w maju. Sam zainteresowany nie chce komentować sprawy. Powtarza, że zarzuty rodziców dzieci z zespołu „Vladislavia” są nieuzasadnione, a do wyników drugiej kontroli będzie mógł się odnieść dopiero po jej zakończeniu.
Rafał Jabłoński