Emeryci mają życie
Tyle mamy, co sobie sami zorganizujemy - żartowali seniorzy z kół gminnych Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów z gminy Gorzyce. We wspólnej zabawie na polu biwakowym w Olzie uczestniczyło ponad trzysta osób.
Zabawa we własnym gronie organizowana jest od siedmiu lat, za każdym razem w innej miejscowości. Mamy obficie zaopatrzony bufet. Są ciastka i napoje, a także gulasz. Nie ma jednak alkoholu - zaznaczył Antoni Hanak, wiceprezes olzańskiego koła. Dla seniorów wystąpiła Biesiada Olzańska. We wspólnej zabawie uczestniczyło pięć kół ZERiI z gminy Gorzyce. Seniorów z Czyżowic reprezentował prezes Wacław Koczy, w Turzy Śl. koło prowadzi prezes Stefan Strączek, w Rogowie - Franciszek Bańczyk, a w Gorzycach - Eugenia Leńczyk. W Olzie związkowi przewodniczył Antoni Hanak, wiceprezes, pod nieobecność Antoniego Pieczki - prezesa, który aktualnie przebywa na urlopie. Takie spotkanie to okazja do rozmów, do wspomnień. Nieraz dzięki temu spotykają się krewni czy sąsiedzi, którzy tak na co dzień nie mają kiedy porozmawiać - mówi Wacław Koczy.
Seniorzy lubią się bawić w swoim gronie, czują się jednak trochę opuszczeni. Nasz związek zrzesza ponad 700 członków z gminy Gorzyce. Jesteśmy najliczniejszą organizacją w naszej gminie, mimo to traktuje się nas nieco po macoszemu, nikt nam nie pomag. Tyle mamy, co sobie sami zapłacimy i zorganizujemy - mówią starsi ludzie. Od kilku lat ZERiI w Polsce nie otrzymuje żadnych dotacji. Utrzymuje się jedynie z własnych składek. Często ludzie mówią, że mamy się dobrze, że fajne jest życie emeryta i że przecież nas stać na opłacenie tych składek ze swoich emerytur. To nie jest tak do końca a jednak bardziej od tych pieniędzy cenimy sobie wspólne spotkania. Mamy razem co wspominać, o czym rozmawiać. I to jest najważniejsze - dodają seniorzy z gminy Gorzyce.
Iza Salamon