Marznij na zdrowie

Jak działa aparat do krioterapii? Najlepiej przekonać się o tym samemu - przekonuje Brygida Janus, fizjoterapeutka w pszowskiej przychodni przy ulicy Andersa. Zastanawiam się więc, czy mam jakąś kontuzję do wyleczenia. No tak. Od kilku dni boli mnie prawy bark. Może to od noszenia torby na ramieniu? - pyta mnie Brygida Janus. Siadam na kozetce, wystawiam bolące miejsce na działanie zimna. Z dyszy uchodzi lodowate powietrze o temperaturze - 50 -60 st. C. To mróz, jak na Syberii. A jednak uczucie jest bardzo przyjemne. Zabieg trwa około 4 minut. Jest to maksymalny czas, w którym staw czy narząd są poddawane działaniu zimna. Efekt jest zadziwiający. Rzeczywiście, nie czuję bólu.

 

Zmarzluchy sobie chwalą

 

Następna wchodzi do gabinetu Marzena Świątkiewicz z Syryni. Wolę zdecydowanie ciepło, bo jestem zmarzluchem - śmieje się młoda kobieta. O krioterapii słyszała jednak wiele dobrych rzeczy, dlatego chciała spróbować Przyszła po zabieg na bolący staw łokciowy. Prawdopodobnie odnowiła mi się stara kontuzja. Nie mogę spać, pracować, normalnie funkcjonować. Jest to mój pierwszy kontakt z takim urządzeniem. Sama jestem ciekawa, jakie jest to uczucie. O leczeniu zimnem słyszałam same dobre rzeczy. Przede wszystkim to, że działa przeciwbólowo - mówiła pani Marzena. Po zabiegu wstała z kozetki zadowolona. Jakie wrażenia? Lekki chłód. Uczucie ulgi. Tak sobie to wyobrażałam. Zobaczymy, jak będzie jutro. Mam nadzieję, że poczuję się lepiej - dodaje pacjentka z Syryni. Jaki efekt zachodzi podczas krioterapii? Pod wpływem zimna nasze naczynia mocno się zwężają Ten efekt trwa kilka minut. Po zabiegu następuje automatycznie efekt rozszerzania naczyń - wyjaśnia Zuzanna Frankowska, rehablitantka w pszowskiej przychodni Vitamed. Krioterapia należy do serii zabiegów nowoczesnych i coraz bardziej popularnych. Kiedyś były tendencje do leczenia tylko i wyłącznie gorącem, ciepłem, okładami gorącymi, parafiną, termoforami. Zbadano jednak, że zastosowanie minusowej temperatury daje znacznie lepsze rezultaty zdrowotne - dodaje Zuzanna Frankowska.

 

Lodowata terapia

 

Historia leczniczego stosowania zimna jest pewnie tak stara, jak ludzkość i medycyna. Okazuje się, że leczenie zimnem stosowali już starożytni Egipcjanie około 2500 lat p.n.e. Również Hipokrates w V wieku p.n.e. zalecał krioterapię dla zmniejszenia krwawienia, bólu i obrzęku. Zaobserwował, że zimno ma właściwości m.in. uśmierzające ból. Fakty te potwierdzili później współcześni lekarze. Polacy jako jedni z pierwszych przekonali się co do zbawiennych skutków lodowatej terapii. Obecnie o krioterapii wiele się mówi i pisze, niewiele jest jednak miejsc, gdzie można taki zabieg wykonać. NZOZ Vitamed w Pszowie jest jednym z pierwszych w regionie, który dysponuje nowoczesnym urządzeniem do krioterapii. Sprzęt został zakupiony z pomocą Fundacji Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej KWK Anna. Nasza fundacja zgodnie z zapisem w statucie pomaga szpitalom i ośrodkom zdrowia, z których korzystają pracownicy naszej kopalni. Wsparliśmy już nie tylko przychodnie, ale także szpitale w okolicznych miastach oraz kliniki, w których przebywali nasi górnicy po ciężkich wypadkach - mówi Leon Bajer, wiceprezes fundacji. Najwyższy organ fundacji to Zgromadzenie Fundatorów, które obecnie liczy 19 członków. Gremium spotyka się dwa razy w roku. Raz na trzy lata wybiera pięcioosobowy zarząd oraz radę nadzorczą. Obecnie na czele fundacji stoi Janusz Szczepka. W tym roku pszowska fundacja obchodzi dziesięciolecie swojego istnienia.

 

 

Z leczenia zimnem mogą korzystać wszyscy, trzeba jednak mieć skierowanie od lekarza. Na razie pszowski NZOZ nie ma kontraktu na krioterapię. Za zabiegi trzeba więc płacić. Jeden kosztuje 10 zł. Żeby osiągnąć pełny efekt, trzeba pobrać całą serię zabiegów, w zależności od tego, ile lekarz zaleci. Nie jest to drogo w porównaniu z innymi zabiegami, a przynosi widoczne efekty. Oczywiście nie u wszystkich są one jednakowe, czasem ktoś potrzebuje innego rodzaju leczenia, ale warto spróbować - przekonuje Brygida Janus. Warto dodać, że w pszowskiej przychodni przyjmuje również Ryszard Zakrzewski, lekarz Odry Wodzisław, który zapowiedział, że z nowoczesnej terapii skorzystają także piłkarze pierwszoligowego klubu.
#nowastrona#
Jolanta Depta dyrektor NZOZ Vitamed z Pszowa
Oczywiście, wypróbowałam krioterapię na sobie. Miałam kontuzję kolana po niefortunnej jeździe na rowerze. Od razu odczułam ulgę. Mogę znów wsiąść na rower. Cieszę się, że nasza przychodnia dysponuje takim sprzętem. Jest on praktycznie jedyny w naszym regionie. Niewiele ośrodków rehabilitacji może się pochwalić aparatami do krioterapii. Nasi pracownicy zostali przeszkoleni w zakresie jego obsługi, otrzymali certyfikaty.

 

Zuzanna Frankowska rehabilitantka w NZOZ Vitamed
Krioterapia skutkuje na wszelkie bóle: kośćca, mięśni, kręgosłupa, na obrzęki, zwichnięcia oraz po złamaniach. Działa również dobroczynnie na wszystkie stany zapalne w obrębie przyczepów mięśniowych. W krioterapii nie ma przeciwwskazań, jeśli chodzi o dzieci. Tą metodą można więc tutaj leczyć wszelkie kontuzje najmłodszych.

 

Agata Sznajder rehabilitantka
Próbowałam na sobie tego zabiegu. Miałam taką starą kontuzję kolana. Efekt był natychmiastowy i rewelacyjny. Najpierw czułam zimno i otępienie, a potem znaczną ulgę. Polecam wszystkim.

 

Iza Salamon