Najtańsza woda
Gmina Lubomia jest jedyną w powiecie, która ma własne ujęcia wody. Dzięki temu mieszkańcy płacą za wodę najniższe opłaty. Jednak ujęcia znajdują się na terenie planowanego zbiornika wodnego, trzeba więc znaleźć inne.
Gminne wodociągi posiadają połączenie z siecią Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji i mogą być zasilane wodą z Dziećkowic. Takie połączenie zostało wykonane w 1997 r., gdy podczas powodzi własne ujęcia zostały zalane. Jednak, gdy kilka lat temu decydowano o przyszłości gminnych wodociągów mieszkańcy odrzucili możliwość korzystania z wody dziećkowickiej. Uznali, że woda z własnych ujęć jest lepsza – a co ważne – również tańsza. Powołany został gminny zakład wodociągowy, który przystąpił do remontów i modernizacji sieci oraz stacji uzdatniania wody.
Poprawiła się dostępność wody w gminie oraz jej jakość – mówi wójt Czesław Burek. W najbardziej newralgicznym punkcie tzw. Sieroczce w Syryni została wybudowana przepompownia. W tym roku kolejna przepompownia powstaje w dzielnicy Kopiec w Syryni, inwestycja wraz z wymianą linii wodociągowej zakończy się w przyszłym roku. Kłopoty związane z planowanym zbiornikiem obrazuje dobrze budowa wodociągu do przysiółka Tajchów w Lubomi. Zaprojektowana przez gminę trasa została odrzucona przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, inwestora zbiornika. Trzeba wykonać przewiert pod torami, co powoduje dodatkowe koszty i przedłuża wykonanie inwestycji.
Gmina domaga się przeprowadzenia na koszt RZGW badań hydrogeologicznych, które stwierdzą czy poza terenem zalewowym znajdują się wystarczające zasoby wody. Nie można bowiem uzyskać zgody na budowę nowych ujęć w obrębie planowanego zbiornika wodnego. Jak mówi Henryk Okoń, kierownik Zakładu Wodociągowo-Kanalizacyjnego w Lubomi, dokumentacja wierceń jest już przygotowana. Jednak RZGW chce, żeby gmina partycypowała w kosztach budowy nowych ujęć. Gmina stoi na stanowisku, że wszelkie koszty powinien ponieść RZGW. Gmina posiada źródło zasilania w wodę, jeśli ktoś je likwiduje to powinien naprawić szkodę na własny koszt. A może chodzić o kwoty rzędu około 500 tys. zł.
(jak)