Piwko nie zaszkodzi
Hildegarda Mach jest jedną z najstarszych mieszkanek Wodzisławia. Właśnie ukończyła 90 lat.
Jubilatka nie rozstaje się z Wodzisławiem od urodzenia. Jak mówi, tutaj czuje się najlepiej. Ma dwie córki, 3 wnuków oraz dwie prawnuczki i dwóch prawnuków. Nigdy nie pracowała zawodowo, a jej ulubionym zajęciem jest hodowla drobnego inwentarza. Przez lata, podobnie jak wiele osób w jej wieku, zajmowała się także wyszywaniem i tzw. szydełkowaniem. To było jej ulubione zajęcie. Pamiętam, że jej specjalnością były wełniane skarpety – mówi córka jubilatki, Helena Wiśniewska. Chętnie wspomina ona swojego ojca - męża pani Hildegardy, który zmarł przed czterema laty. Przez lata pracował na kopalni. Intensywnie angażował się także w życie Parafii Ewangelickiej w Wodzisławiu. Po wojnie był jedną z osób bezpośrednio zaangażowanych w odbudowę zniszczonego kościoła. Warto dodać, że jubilatka jest najstarszą parafianką Kościoła Ewangelickiego w Wodzisławiu. Z racji swojego pochodzenia jest także członkiem organizacji mniejszości niemieckiej. Zazdroszczę jej tego wzroku. Ja tu się wysilam, by coś przeczytać, a ona świetnie wszystko widzi – mówi zięć jubilatki - Kazimierz Wiśniewski. Dodaje, że pani Hildegarda, zgodnie z rodzinną tradycją wspólnie z domownikami punktualnie w południe pije piwko.
(raj)