Ciało i dusza
Grzegorz Pierzga i Kamil Stawowy zdobyli trzecie miejsce w II Mistrzostwach Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki w Chorzowie.
Po raz pierwszy startowałem w takich zawodach i tym bardziej cieszę się z trzeciego miejsca. Uważam, że jak na pierwszy raz poszło mi bardzo dobrze - cieszy się Grzegorz Pierzga z Wodzisławia. Na co dzień uczy się w II Liceum Ogólnokształcącym. W filii Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki w Wodzisławiu trenuje już piąty sezon. Nie patrzę pod kątem osiągnięć, ale chcę zachować formę i doskonalić tutaj swoje umiejętności. To jest mój cel - mówi wodzisławski licealista. Z sukcesu cieszy się także jego kolega, Kamil Stawowy z Marklowic. Obaj zdobyli trzecie miejsce w II Mistrzostwach Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki w Chorzowie. Treningi są dobrym sposobem na wykorzystanie wolnego czasu. Lepiej poświęcić go na treningi, na ćwiczenia, niż szlajać się po barach i pić - mówi Kamil Stawowy. Jest uczniem Technikum Górniczego w Powiatowym Centrum Kształcenia Ustawicznego w Wodzisławiu Śl. W Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki trenuje od sześciu lat. Dwa lata temu zdobył na zawodach czwarte miejsce. Moim marzeniem jest zdobycie mistrza, a w przyszłości chciałbym zostać trenerem - wyznaje chłopak.
Zawody w Chorzowie miały charakter międzynarodowy, ponieważ brali w nich udział także Czesi. Czescy zawodnicy reprezentowali wszystkie ośrodki swoim kraju. Trenerem Kamila i Grzegorza jest Krzysztof Drożniak, który posiada siódmy dan w sztukach walki. Zawody w Chorzowie miały formę rywalizacji sportowej w układanych walkach - wyjaśnia trener. Zawodnicy prezentowali dynamiczne techniki, a oceniała ich komisja składająca się z pięciu sędziów. Jest to forma rywalizacji w postaci pokazu, sztuka walki, a nie sport - dodaje. Dodaje, ze styl skierowany jest na walkę realną i na wychowanie młodzieży w duchu chrześcijańskim, co jest czymś nowym, bo sztuki walki kojarzą się na ogół ze Wschodem. My jednak żyjemy w kulturze europejskiej i jesteśmy Europejczykami. Nie będziemy więc na siłę robili z siebie Chińczyków, dlatego staramy się oprzeć na kulturze europejskiej. Wychowujemy młodzież starając się łączyć ciało i duszę. Na ogół w sporcie lepszy jest ten silniejszy, a słabszy odpada. U nas jest inaczej. Krzewimy wychowanie w duchu pokoju, bez mordobicia. Z tego powodu może nam trudniej o sponsorów i nie jesteśmy może tak widoczni na zewnątrz, ale taka jest nasza filozofia - argumentuje trener Drożniak. Dodaje, że wielu osobom się podoba taki styl nakierowany na człowieka, na jego rozwój nie tylko fizyczny, ale i duchowy. Na zajęciach kształtujemy duszę i ciało. Wychowujemy przyszłe pokolenie i chcemy, żeby byli to ludzie świadomi i zdrowi pod każdym względem - mówi Krzysztof Drożniak. Mistrzem pszczyńskiej Akademii jest kancho Józef Brudny, twórca tego stylu i filozofii. Posiada dziesiąty dan. Na zajęcia do filii Pszczyńskiej Akademii Sztuk Walki w Wodzisławiu przychodzi około sześćdziesięciu osób, w tym także dzieci. Trenują w Szkole Podstawowej nr 3.