Idą w górę
Coraz lepiej radzą sobie piłkarze Strzelca Gorzyczki w rozgrywkach drugoligowych. W zaległym meczu z Otmętem Krapkowice we własnej hali pewnie zdobyli trzy punkty awansując na trzecie miejsce w tabeli.
Początek był jednak dość dramatyczny. Strzelec objął prowadzenie 1:0 po strzale Jachimowicza, ale wkrótce zespół przeżywał trudne chwile. Bramkarz Marcin Antończyk za wybicie piłki ręką poza polem karnym został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko. Strzelcy przez dwie minuty mieli grać w osłabieniu. Okazało się jednak, że rezerwowy bramkarz Marek Kurzydym poradził sobie świetnie broniąc wiele trudnych strzałów przeciwnika. A piłkarze z Gorzyczek potrafili nawet w osłabieniu zdobyć gola wykorzystując szybką kontrę. I do końca już zdecydowanie dominowali nad zespołem gości. Pięknym strzałem z ostrego kąta, który znalazł drogę do bramki przeciwnika popisał się Robert Żbikowski. Do przerwy gospodarze prowadzili 6:0 a po wznowieniu gry szybko podwyższyli rezultat. Otmęt pierwszego gola zdobył dopiero w 7 minucie drugiej połowy. Strzelcy mimo wysokiego prowadzenia nie spasowali i kolejnymi trafieniami przypieczętowali swoje zwycięstwo. Przewaga gospodarzy była tak duża, że trener Jan Adamczyk tylko uśmiechał się słysząc głośne uwagi jakie kierował do swoich zawodników trener gości.
Mimo że to my strzelaliśmy bramki, rywale starali się dotrzymywać kroku – ocenia trener Adamczyk. – Byliśmy jednak zespołem dojrzalszym i bardziej poukładanym. Chłopcy z meczu na mecz grają coraz lepiej, jeżeli będzie szło tak jak do tej pory to zespół stać na walkę o czołowe miejsca w tabeli. Cieszymy się z tych sukcesów. Duże zainteresowanie kibiców pokazuje, że ludzie tego potrzebują. Aby jednak utrzymać zespół konieczna jest przychylność lokalnej społeczności i sponsorów.
Strzelec Gorzyczki – Otmęt Krapkowice 10:2 (6:0). Bramki dla Strzelca: Jachimowicz 3, Procek 2, Robert Żbikowski, Radziszewski, Grabczyński, Pokorny, Bażan.
(jak)