Nadzieja na cud
Dla ratowania Płomienia Połomi przed spadkiem wrócili do klubu dawny trener i dobrzy zawodnicy, którzy kilka lat temu pracowali tutaj na awans. Stworzył się nowy zarząd, powrócili też dawni działacze. Czy uda im się uratować piątą ligę w połomskim zespole?
Zadanie jest ciężkie, ponieważ po jesiennej rundzie Płomień Połomia ma na swoim koncie zaledwie 4 pkt. i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Przez wielu został już spisany na straty. A jednak, jak mawiał Kazimierz Górski, póki piłka w grze wszystko może się zdarzyć. Tym bardziej, że w połomskim klubie zaszły spore zmiany, które dobrze rokują na przyszłość. Byleby tylko udało nam się utrzymać - trzyma kciuki za piłkarzy Andrzej Rugor, który ponownie po kilku latach znów został prezesem KS Płomień Połomia. Należy do tych, którzy wraz z innymi pracowali na sukces i awans połomskiego zespołu. Z przerwami kieruje klubem od 1993 roku. Jego zastępcą jest obecnie Robert Kurek. W wybranym niedawno zarządzie zasiadają też Marian Bobrzyk - sekretarz i skarbnik, Eugeniusz Salamon, Józef Antończyk, Marian Masłowski, Wojciech Rusek oraz bracia Wojciech i Karol Juraszkowie. Trenerem został ponownie Jerzy Wolny. To pod jego wodzą sześć lat temu Połomia weszła do okręgówki. Czy teraz uratuje ją przed spadkiem? Jeszcze nie prowadziłem zespołu w swojej karierze, żeby był na tak niskiej pozycji i miał tak ciężką sytuację w tabeli, a jestem już trenerem od dwudziestu jeden lat – mówi szkoleniowiec. Stara się być jednak optymistą. Jak mówi, w połomskim klubie jest sporo młodych i zdolnych zawodników. Stworzyła się jednak nieciekawa sytuacja w zespole seniorów. Odeszła prawie cała drużyna. Nie wiem, czemu tak się stało, nie chcę doszukiwać się tutaj przyczyn. Cieszę się, że zarząd się zmienił. Wiele osób stara się żeby było jak najlepiej - począwszy od wójta gminy, pana Banaka - dyrektora Gminnego Ośrodka Sportu, przez prezesów pana Rugora i Kurka. Wszyscy starają się pomagać. Ja się tylko obawiam jednego:, że rywale też nie śpią - niepokoi się trener Wolny. Pierwsze zalążki zespołu już się tworzą. Spore nadzieje budzą młodzi, połomscy piłkarze występujący do tej pory w Regionalnej Lidze Juniorów, zdolni wychowankowie Janusza Sobali. Działacze nie ukrywają, że chcą ściągnąć z powrotem, do Połomi zawodników, związanych wcześniej z połomskim klubem. Na razie nie chcą odkrywać kart. Potrzebujemy piłkarzy dobrych, do pierwszego składu – mówi prezes Rugor. W rundzie jesiennej powinno być dużo lepiej niż jesienią, ale czy to wystarczy? Żeby jednak drużyna mogła się utrzymać, musi zrobić około 20-25 pkt. A przy obecnej sytuacji w tabeli, kiedy kilka drużyn walczy o awans, nie będzie to takie łatwe. Przed Połomią piętnaście spotkań, w tym jedno przełożone z jesieni - z Naprzodem Syrynia. Póki co, piłkarze zawzięcie trenują po trzy razy w tygodniu. Od końca stycznia zaczynają przygotowania na boisku. W planach jest siedem gier kontrolnych m.in. z Jastrzębiem, Krupińskim, Jejkowicami, Boguszowicami, Wichrem Wilchwy oraz z Fortecą Świerklanami. Rundę rozpoczynają 11 marca meczem zaległym z Syrynią.
Iza Salamon