Wyklejane kroszonki
Leokadia Mika z Radlina podtrzymuje rodzinne tradycje ozdabiania wielkanocnych jajek w oryginalny sposób.
Jej ozdobne prace wykonane techniką oklejania zostały nagrodzone w konkursie „Najpiękniejsze kroszonki” zorganizowanym w Gliwicach.
Wypytywali mnie jak się nauczyłam robić takie kroszonki, tłumaczyłam, że przejęłam tę tradycję po mamie – mówi Leokadia Mika. Już dziadek robił takie wyklejane jajka. W Radlinie takie kroszonki robi też Ignacy Magiera, który zachęcił mnie do udziału w konkursie. Jedno jajko oklejam około godziny, w zależności od wzoru. Im jest drobniejszy tym więcej wymaga pracy. Potrzebny jest rdzeń z sitowia, który staram się przygotować już kilka miesięcy wcześniej, włóczka, kolorowe nici, tasiemki i inne ozdoby pasmanteryjne. Cieszę się, że obecnie ludzie tym się interesują. Robiłam pokazy ozdabiania jajek wielkanocnych w szkole i domu kultury.
Rodzinne tradycje podtrzymuje córka Władysława Mika, która też swoje prace wysłała na konkurs do Gliwic. Leokadia Mika otrzymała od innych uczestników konkursu na pamiątkę ich prace. Zadziwiają one precyzją wykonania bardzo drobnych wzorków. Autorzy używają specjalnych cieniutkich rylców i skalpeli. Również bardzo oryginalne bywają jajka zdobione kolorowym woskiem. Ostateczny efekt zależy od fantazji i wyobraźni autorów.
(jak)
(jak)