Doczekają dobrej wody
Niedługo powinny zakończyć się kłopoty z wodą mieszkańców przysiółka Tajchów w Lubomi. Brakuje zaledwie kilku metrów rurociągu, by dokonać podłączenia do gminnego wodociągu.
Problemy z wodą mieszkańcy Tajchowa mieli od zawsze. Jest ona dostarczana z lokalnych ujęć i jest fatalnej jakości. Nie nadaje się nawet do celów gospodarczych, a wodę do picia trzeba przywozić w baniakach. A ze względu na powtarzające się awarie pomp mieszkańcy często byli w ogóle pozbawieni wody – po interwencjach gmina przywoziła ją beczkowozem. Zgodnie z obietnicami władz Lubomi wodociąg do Tajchowa miał być wybudowany już rok temu, a nawet wcześniej. Sprawa skomplikowała się, gdy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie wyraził zgody na pierwotnie planowaną trasę wodociągu w związku z planami budowy zbiornika wodnego na Odrze. Trzeba było zmienić plany, wykonać nowy projekt a nowa trasa wiązała się z koniecznością wykonania przecisku pod torami. I to właśnie spowodowało opóźnienie tej inwestycji. Do sfinansowania kosztów przecisku zobowiązał się RZGW, ale sprawa ciągnęła się wiele miesięcy. Uzgodnienia z koleją również były czasochłonne i uciążliwe.
Wszystko się przeciągało, a z koleją mieliśmy wiele kłopotów – mówi Henryk Okoń, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Lubomi. W grudniu przewiert został wykonany a kolej podpisała protokół odbioru. Rurociąg od strony Lubomi wykonaliśmy już do drogi asfaltowej przed torami i niewiele brakuje do ukończenia. Ale niestety w czasie zimy nie mogliśmy tam kopać, grunt jest tam twardy i był bardzo zmarznięty. Teraz z kolei musimy poczekać aż trochę wyschnie, bo jest tam bardzo mokro. Po zakończeniu zimy zawsze występuje wiele awarii i mieliśmy ostatnio pełne ręce roboty. Myślę, że po świętach przystąpimy do ukończenie wodociągu na Tajchowie.
(jak)