Sukces młodzików
Wielki sukces osiągnęli młodzi piłkarze MKS Odry Wodzisław (rocznik 1991) w największym i niezwykle prestiżowym włoskim turnieju w Roseto degli Abruzzo. Była to jubileuszowa, X edycja tych zawodów, a wodzisławscy piłkarze brali w nich udział po raz dziewiąty. W finale wodzisławska Odra spotkała się z drużyną Polisportius Campitello gromiąc rywali 2:0 (0:0), a obie bramki strzelił Dawid Hanzel.
Wielki sukces osiągnęli młodzi piłkarze MKS Odry Wodzisław (rocznik 1991) w największym i niezwykle prestiżowym włoskim turnieju w Roseto degli Abruzzo. Była to jubileuszowa, X edycja tych zawodów, a wodzisławscy piłkarze brali w nich udział po raz dziewiąty.
W poprzednich edycjach wodzisławianie byli dwa razy w finale. Za pierwszym razem przegrali na karne z Stuttgart Kickers, a kolejnym razem ulegli drużynie Syracuza Sycylia 0:2. Dwa razy byliśmy w finale, ale ani razu się nie udało wygrać. Tym razem powiedziałem prezydentowi AS Roseto, że do trzech razy sztuka. I udało się - mówi zadowolony z wyniku włoskiej eskapady Roman Zieliński, kierownik sportowy wodzisławskiego MOSiR-u.
W zawodach, oprócz drużyny Odry Wodzisław, brała także udział szkółka piłkarska Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu (rocznik 1993). Ci jednak zajęli 7 lokatę. Taki jest sport. Chłopaki jednak przyrzekli, że za dwa lata, kiedy przyjdzie kolej na ich rocznik w głównych rozgrywkach, zdobędą Srebrną Różę, która jest symbolem rozgrywek. W tym roku ostatecznie zajęli siódme miejsce - mówi Roman Zieliński.
W finale wodzisławska Odra spotkała się z drużyną Polisportius Campitello gromiąc rywali 2:0 (0:0), a obie bramki strzelił Dawid Hanzel. Oprócz radości były również chwile grozy. Dwóch naszych zawodników Radosław Jakiel i Bartosz Chomański wrócili do Wodzisławia ze złamanymi kościami nóg i czeka ich dłuższa rekonwalescencja - mówi Roman Zieliński.
W finale wodzisławska Odra spotkała się z drużyną Polisportius Campitello gromiąc rywali 2:0 (0:0), a obie bramki strzelił Dawid Hanzel. Oprócz radości były również chwile grozy. Dwóch naszych zawodników Radosław Jakiel i Bartosz Chomański wrócili do Wodzisławia ze złamanymi kościami nóg i czeka ich dłuższa rekonwalescencja - mówi Roman Zieliński.
Marcin Macha