Egzaminy nie dla wszystkich
Aleksander Szczęsny nie musi zdawać szkolnych egzaminów.
Marzenie gimnazjalisty i nie tylko: być zwolnionym z egzaminów. Takie szczęście spotyka nielicznych i nie ma się co oszukiwać, okupione bywa ciężką pracą. W gronie tych „wyjątków" znalazł się Aleksander Szczęsny, uczeń trzeciej klasy Gimnazjum nr 2 w Wodzisławiu. Olek jako jedyny w mieście gimnazjalista zwolniony był z obu części egzaminu gimnazjalnego. Nie musiał go zdawać, bo jest laureatem kilku olimpiad na szczeblu wojewódzkim.
Zwolnienie z części humanistycznej wywalczył już rok temu, kiedy znalazł się w gronie laureatów olimpiady z historii. Jak wspomina, nie było to takie trudne, bo historia to jego ulubiona nauka, zwłaszcza okres drugiej wojny światowej. Już jako kilkulatek czytał książki na ten temat i pogłębiał wiedzę, która jak mówi sama mu „wchodziła do głowy".
W tym roku Olek postanowił sprawdzić się także w przedmiotach ścisłych. Choć to przeciwległy biegun nauk humanistycznych wystartował w olimpiadzie biologicznej i geograficznej. Tym razem musiał już się przyłożyć do nauki. Olka wspierali nauczyciele i ciocia, która uczy biologii. Wysiłek się opłacał, bo i w tych olimpiadach młody wodzisławianin został laureatem, a co za tym idzie, zapewnił sobie zwolnienie z części matematyczno-przyrodniczej. Dziś chłopiec sam przyznaje, że warto było spróbować swoich sił, bo testy na egzaminach gimnazjalnych nie należały do najłatwiejszych.
Prawdę mówiąc to współczułem kolegom podczas egzaminu, bo zadania naprawdę były trudne, a nad niektórymi nawet ja musiałbym się nieźle nagłówkować - mówi Olek. Dodaje, że czyta książki historyczne, bo bardzo się tym interesuje. Ale kujonem nie jest, choć koledzy czasem „żartobliwie" tak go nazywają. To chyba raczej z sympatii niż z zazdrości - mówi chłopiec.
Swoją wiedzą lubi się dzielić także z innymi. Czasem pomaga kolegom w nauce. Bywa i tak, że podpowie na sprawdzianie.
No cóż, zdarza mi się podpowiadać, ale tylko na niektórych przedmiotach - przyznaje zawstydzony.
Olek został wytypowany przez kolegów do konkursu gimnazjalista na szóstkę z plusem „Prymus". Na swoim koncie ma nie tylko sukcesy zdobyte podczas olimpiad, ale także imponującą średnią 5,4. Gimnazjalista waha się jeszcze nad wybraniem szkoły ponadgimnazjalnej. Myśli o dwóch wodzisławskich liceach, „jedynce" albo „dwójce". Bardziej odległych planów edukacyjnych nie ma jeszcze sprecyzowanych, ale marzą mu się studia medyczne. Z takimi zdolnościami pewnie uda mu się dostać na wymarzony kierunek bez egzaminów.
pp