Układ za plecami mieszkańców
Układ był prosty. Prezydent przedłuża umowę na dzierżawę parkingu przez klub, a radni MKS Odra zapewniają mu spokojne dokończenie kadencji. Adam Krzyżak okazał się lepszym rozgrywającym i ich „wykiwał”. Absolutorium otrzymał, a umowy nie przedłużył. Mimo to władze klubu nadal pobierały pieniądze od kierowców.
Jak radni związani z MKS Odra Wodzisław „układali się” z prezydentem.
Po raz pierwszy od trzech lat radni MKS Odra poparli prezydenta udzielając mu absolutorium. Dlaczego ich spojrzenie na rządy Adama Krzyżaka nagle uległo zmianie? Wszystko wskazuje na to, że o podniesieniu rąk podczas głosowania zdecydowały „tajne” rozmowy, w trakcie których zawarto dżentelmeńską umowę. My (radni MKS Odra i Wspólnota Ludzi Dobrej Woli - łącznie 11 głosów) popieramy prezydenta i udzielamy mu absolutorium – Ty (prezydent) podpisujesz z klubem kolejne umowy na dzierżawę parkingów.
Taka propozycja padała wielokrotnie - także na spotkaniu radnych z Odry i WLDW 24 kwietnia w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu, gdzie dyrektorką jest Anna Białek, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej. To właśnie ona z ramienia WLDW i radny Czesław Rychlik z MKS Odra miała prowadzić rozmowy z prezydentem Krzyżakiem. W szkole były matury, ja w tym czasie miałam sporo zajęć. Nie brałam w tym udziału, Rychlik u prezydenta był sam - mówi Anna Białek.
Ta pani nie mówi prawdy, była na rozmowach na sto procent - mówi nasz informator.
Za mało z Unii
Pierwszy zgrzyt pojawił się na sesji 27 kwietnia. Ireneusz Serwotka zaproponował, by punkt poświęcony pozyskiwaniu przez miasto środków z Unii Europejskiej przenieść przed głosowanie nad absolutorium. To wywołało wściekłość Adama Krzyżaka, ponieważ akurat w tej sprawie nie ma on się czym chwalić. Miasto w 2005 r. zdołało ściągnąć z Unii zaledwie 130 tys. zł, (Marklowice tylko na jedną inwestycję otrzymały blisko 7 mln zł).
Zrobiło się nerwowo. Przewodniczący Rady Miejskiej Wacław Mandrysz ogłosił przerwę i zaprosił radnych do swojego biura. Tutaj po kolejny była mowa o wcześniejszych ustaleniach i układzie „absolutorium za parkingi – powiedział nam jeden z radnych.
Taka propozycja padała wielokrotnie - także na spotkaniu radnych z Odry i WLDW 24 kwietnia w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Wodzisławiu, gdzie dyrektorką jest Anna Białek, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej. To właśnie ona z ramienia WLDW i radny Czesław Rychlik z MKS Odra miała prowadzić rozmowy z prezydentem Krzyżakiem. W szkole były matury, ja w tym czasie miałam sporo zajęć. Nie brałam w tym udziału, Rychlik u prezydenta był sam - mówi Anna Białek.
Ta pani nie mówi prawdy, była na rozmowach na sto procent - mówi nasz informator.
Za mało z Unii
Pierwszy zgrzyt pojawił się na sesji 27 kwietnia. Ireneusz Serwotka zaproponował, by punkt poświęcony pozyskiwaniu przez miasto środków z Unii Europejskiej przenieść przed głosowanie nad absolutorium. To wywołało wściekłość Adama Krzyżaka, ponieważ akurat w tej sprawie nie ma on się czym chwalić. Miasto w 2005 r. zdołało ściągnąć z Unii zaledwie 130 tys. zł, (Marklowice tylko na jedną inwestycję otrzymały blisko 7 mln zł).
Zrobiło się nerwowo. Przewodniczący Rady Miejskiej Wacław Mandrysz ogłosił przerwę i zaprosił radnych do swojego biura. Tutaj po kolejny była mowa o wcześniejszych ustaleniach i układzie „absolutorium za parkingi – powiedział nam jeden z radnych.
Umowa wygasła i… nic
Za udzieleniem absolutorium prezydentowi głosowało 14 radnych, siedmiu wstrzymało się od głosu. Nie było głosów przeciwnych. Radni z obietnicy się wywiązali. Teraz przyszedł czas na prezydenta. Ten się rozmyślił i umowy na dzierżawę parkingu przy ul. Wałowej (obok byłych Koncentratów) nie przedłużył. Wkurzył się, że wyciągnęli sprawę tych pieniędzy z Unii – twierdzi kolejny radny, który pragnie zachować anonimowość.
Umowa wygasła 16 maja. Miasto miało przejąć parking dwa dni później. Tak się nie stało. Odra bez skrupułów pobierała pieniądze od kierowców jeszcze przez 13 dni. Dopiero 1 czerwca parking przekazano Służbom Komunalnym Miasta.
Czy klub bezprawnie zbierał pieniądze? Tak. Umowa wygasła i nie ma o czym mówić – mówi Adam Krzyżak. Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się radny i zarazem szef Odry Ireneusz Serwotka. Przecież nie było oficjalnego przekazania parkingu. Pieniądze pobieraliśmy zgodnie z prawem. Mamy kasy fiskalne i od zebranej kwoty odprowadzamy 22% podatku, płacimy również dzierżawę za ten parking (80,85 zł netto – red.). Zapłacimy ją również za okres, kiedy byliśmy na parkingu po wygaśnięciu umowy. Z rozliczeniem tych pieniędzy, ani ja ani nasz księgowy, nie będziemy mieli problemu – tłumaczy prezes Serwotka.
#nowastrona#
Co robił prezydent?
Skoro Odra łamała prawo, to dlaczego prezydent jako gospodarz przez blisko dwa tygodnie nic nie zrobił, by to zmienić? Jak to nie zrobiłem? 16 i 23 maja wysłaliśmy do klubu pisma z ponagleniem. 29 maja do Urzędu Miasta wpłynęła odpowiedź, że podjęcie decyzji przez klub było niemożliwe, ponieważ kierownictwo Odry przebywało na urlopie – mówi Krzyżak.
Prezes klubu Ireneusz Serwotka twierdzi, że całe zamieszanie jest niepotrzebne. Tak się złożyło, że całe kierownictwo na tydzień wyjechało za granicę. Nie wiem po co ta cała afera. Można było się dogadać. Przecież prezydent mógł wcześniej powiedzieć, że nie zgadza się na przedłużenie umowy i już. Przeprowadzili procedurę przekazania parkingu i sprawa byłaby załatwiona.
Z końcem czerwca wygasa umowa na dzierżawę kolejnych siedmiu parkingów. Jeśli miasto nie przedłuży umów, klub straci miliony. Do końca czerwca jest jeszcze sporo czasu. Jeszcze się nad tym zastanowię – mówi prezydent Krzyżak.
Umowy dzierżawy parkingów
Umowa dzierżawy 14 lipca 2005 r. na parkingi przy ul. Wałowej, ul. Arendarskiej, ul. Mendego, ul. 26 Marca (za domem kultury), ul. 26 Marca (szpital); ul. Jana Pawła II, ul. 26 Marca (Plac Gladbeck). Umowa wygasa 30 czerwca 2006 r. Miesięczny czynsz dzierżawy wynosi 3 364,69 zł netto.
Umowa dzierżawy z 15 marca 2003 na parking przy ul. Rzecznej. Aneksem do umowy termin obowiązywania ustalono na okres od 1 stycznia 2005 r. do dnia 30 kwietnia 2007 roku. Miesięczny czynsz dzierżawy wynosi 584,64 zł netto.
Za parkowanie w tych miejscach kierowcy płacą 2 zł, jeśli postój jest nie dłuższy niż 2 godziny. Za każde rozpoczęte kolejne 2 godziny zapłacić należy 2 zł. Wyjątek stanowi parking na Placu Gladbeck, gdzie 2 zł należy zapłacić za każdą rozpoczętą godzinę.
Rafał Jabłoński
Za udzieleniem absolutorium prezydentowi głosowało 14 radnych, siedmiu wstrzymało się od głosu. Nie było głosów przeciwnych. Radni z obietnicy się wywiązali. Teraz przyszedł czas na prezydenta. Ten się rozmyślił i umowy na dzierżawę parkingu przy ul. Wałowej (obok byłych Koncentratów) nie przedłużył. Wkurzył się, że wyciągnęli sprawę tych pieniędzy z Unii – twierdzi kolejny radny, który pragnie zachować anonimowość.
Umowa wygasła 16 maja. Miasto miało przejąć parking dwa dni później. Tak się nie stało. Odra bez skrupułów pobierała pieniądze od kierowców jeszcze przez 13 dni. Dopiero 1 czerwca parking przekazano Służbom Komunalnym Miasta.
Czy klub bezprawnie zbierał pieniądze? Tak. Umowa wygasła i nie ma o czym mówić – mówi Adam Krzyżak. Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się radny i zarazem szef Odry Ireneusz Serwotka. Przecież nie było oficjalnego przekazania parkingu. Pieniądze pobieraliśmy zgodnie z prawem. Mamy kasy fiskalne i od zebranej kwoty odprowadzamy 22% podatku, płacimy również dzierżawę za ten parking (80,85 zł netto – red.). Zapłacimy ją również za okres, kiedy byliśmy na parkingu po wygaśnięciu umowy. Z rozliczeniem tych pieniędzy, ani ja ani nasz księgowy, nie będziemy mieli problemu – tłumaczy prezes Serwotka.
#nowastrona#
Co robił prezydent?
Skoro Odra łamała prawo, to dlaczego prezydent jako gospodarz przez blisko dwa tygodnie nic nie zrobił, by to zmienić? Jak to nie zrobiłem? 16 i 23 maja wysłaliśmy do klubu pisma z ponagleniem. 29 maja do Urzędu Miasta wpłynęła odpowiedź, że podjęcie decyzji przez klub było niemożliwe, ponieważ kierownictwo Odry przebywało na urlopie – mówi Krzyżak.
Prezes klubu Ireneusz Serwotka twierdzi, że całe zamieszanie jest niepotrzebne. Tak się złożyło, że całe kierownictwo na tydzień wyjechało za granicę. Nie wiem po co ta cała afera. Można było się dogadać. Przecież prezydent mógł wcześniej powiedzieć, że nie zgadza się na przedłużenie umowy i już. Przeprowadzili procedurę przekazania parkingu i sprawa byłaby załatwiona.
Z końcem czerwca wygasa umowa na dzierżawę kolejnych siedmiu parkingów. Jeśli miasto nie przedłuży umów, klub straci miliony. Do końca czerwca jest jeszcze sporo czasu. Jeszcze się nad tym zastanowię – mówi prezydent Krzyżak.
Umowy dzierżawy parkingów
Umowa dzierżawy 14 lipca 2005 r. na parkingi przy ul. Wałowej, ul. Arendarskiej, ul. Mendego, ul. 26 Marca (za domem kultury), ul. 26 Marca (szpital); ul. Jana Pawła II, ul. 26 Marca (Plac Gladbeck). Umowa wygasa 30 czerwca 2006 r. Miesięczny czynsz dzierżawy wynosi 3 364,69 zł netto.
Umowa dzierżawy z 15 marca 2003 na parking przy ul. Rzecznej. Aneksem do umowy termin obowiązywania ustalono na okres od 1 stycznia 2005 r. do dnia 30 kwietnia 2007 roku. Miesięczny czynsz dzierżawy wynosi 584,64 zł netto.
Za parkowanie w tych miejscach kierowcy płacą 2 zł, jeśli postój jest nie dłuższy niż 2 godziny. Za każde rozpoczęte kolejne 2 godziny zapłacić należy 2 zł. Wyjątek stanowi parking na Placu Gladbeck, gdzie 2 zł należy zapłacić za każdą rozpoczętą godzinę.
Rafał Jabłoński