A kaj som rolady i kluski?
Taki dobroci poradzą zrobić yno śląski gospodynie.
Pięknie udekorowany stół uginał się od półmisków i talerzy pełnych smakowitych potraw. Torty, ciasta, desery, sałatki, wędliny, pasztety, galarety, ryby, jajka, mięsa pieczone, zupy, sosy - trudno byłoby nawet wyliczyć wszystkie dania, które przygotowały panie z jedenastu Kół Gospodyń Wiejskich na wystawę potraw regionalnych. Wystawa ta odbyła się w minionym tygodniu w Radlinie II i nosiła tytuł „Na śląskim stole”.
Tort szynkowy i szpajza
Potrawy na smakowitą wystawę przygotowały członkinie KGW z terenu działania Spółdzielni Kółek Rolniczych w Wodzisławiu Śl.: z Kokoszyc, Krzyżkowic, Jedłownika, Marklowic, Turzyczki, Głożyn, Wilchw, Zawady, Rydułtów, Pszowa oraz Radlina II. W pierwszej części każde koło prezentowało przygotowane przez siebie potrawy. Mamy tutaj kurczaka bez kości, faszerowanego i deser - szpajzę orzechową i cytrynową ozdobioną bitą śmietaną oraz łabędzie z ptysi z bitą śmietaną - wymieniała Helena Cichy, szefowa KGW w Marklowicach. Panie z Zawady przyrządziły wspaniałe potrawy z drobiu: pierś z indyka na słodko, nadziewaną śliwkami i morelami, pierś z kurczaka z mięsem mielonym, cebulą i majonezem oraz sałatkę. Gospodynie z Radoszów upiekły według starego, śląskiego przepisu kołocz z marchwią, a członkinie z Pszowa przygotowały m.in. zupę pizza, której przepis przywędrował aż z Niemiec oraz tort szynkowy. Nikogo nie wyróżniamy, wszystkie potrawy są tak znakomicie przygotowane, że wszystkie panie zasługują na wyróżnienie - powiedziała Anna Kaczorek, szefowa Kół Gospodyń która wraz ze Spółdzielnią Kółek Rolniczych i KGW z Radlina II współorganizowała wystawę.
Powiem coś od żołądka
Po zakończonej prezentacji zaproszeni goście, głównie mężczyźni, skwapliwie ruszyli do degustacji. Nie mogli się nachwalić specjałów, przytaczali popularne powiedzenie, że do serca mężczyzny można trafić przez żołądek. A gdzie są rolady, kluski i modro kapusta? – zapytał żartem Adam Krzyżak, prezydent Wodzisławia. Chciałem powiedzieć coś od serca, ale lepiej powiem od żołądka - zwrócił się do gospodyń Janusz Wyleżych, wodzisławski radny. Dodał, że Ślązaków łączy dobre jedzenie, miłość i wzajemne zrozumienie. Gerard Tatarczyk, prezes SKR, który również był pod ogromnym wrażeniem kulinarnej wystawy, postanowił, że spółdzielnia będzie dofinansowywała kwotą 500 zł te KGW, które podejmą się organizacji podobnych imprez. Pieniądze te otrzyma jako pierwsze KGW z Radlina II. Szefowa tego koła - Irena Pośpiech otrzymała także książkę Kazimierza Cichego „Krajobrazy Ziemi Wodzisławskiej”. Smakowita wystawa zakończyła się miłą biesiadą przy suto zastawionym stole.
Iza Salamon