Tratwą po Olzie
Pierwszy odcinek szlaku wodnego na Olzie został oficjalnie oddany do użytku. Przepłynęli nim wodniacy czescy i polscy od Dziećmorowic do Wierzniowic. Odbył się tutaj Festyn Przyjaźni Czesko-Polskiej „Wianki”.
Graniczna Olza zostanie udostępniona dla turystyki wodnej.
Pierwszy odcinek szlaku wodnego na Olzie został oficjalnie oddany do użytku, przepłynęli nim wodniacy czescy i polscy od Dziećmorowic do Wierzniowic. Uroczystość odbyła się podczas tradycyjnego Festynu Przyjaźni Czesko-Polskiej „Wianki”.
Do Wierzniowic przybyło bardzo wielu gości z obu krajów, obecny był konsul polski w Ostrawie Antoni Sadowski, przedstawiciele przygranicznych gmin polskich Godów i Gorzyce. Przez przejście małego ruchu granicznego Łaziska-Wierzniowice przejechały na wozach folklorystyczne zespoły z Polski, które zaprezentowały się podczas tej imprezy. Również tą drogą do Wierzniowic przyjechały duże grupy turystów-kolarzy z Polski – m.in. z Pszowa.
Cieszy mnie coraz lepsza współpraca gmin z obu stron granicy – mówił konsul Antoni Sadowski. Pomysł szlaku wodnego na Olzie jest znakomity. Mam prośbę, żeby pan Toboła zaprosił mnie na otwarcie ostatniego odcinka za 2-3 lata.
W otwarciu pierwszego odcinka szlaku wzięło udział około 60 wodniaków z Ostrawy, Bogumina, Pszowa i Gorzyc. Pływający sprzęt został przewieziony do Dziećmorowic i amatorzy turystyki wodnej przepłynęli Olzą do przystani znajdującej się przy Domu Polskim w Wierzniowicach. W tym spływie wzięły udział kajaki, łódki, pontony a nawet oryginalna tratwa wykonana z beczek. Była to dobra zabawa nie tylko dla wodniaków. Uczestnicy festynu obserwowali przypływające osady z brzegu a szczególny entuzjazm wzbudziła tratwa, której pomysłowa załoga piekła nawet kiełbaski na grillu. Chętni mogli skorzystać z przejażdżek łódką po Olzie, a miłośnicy koni udostępniali również bryczki.
Już teraz wytrawni wodniacy mogą pływać po Olzie, ale chcemy przygotować warunki techniczne dla pływania rekreacyjnego – tłumaczy Józef Toboła, inicjator tego projektu, przewodniczący Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Wierzniowicach. Trzeba wykonać obejścia progów wodnych znajdujących się na rzece. Zamierzamy użeglownić Olzę na całym odcinku od Karwiny do Bogumina, teraz otwarta została jedna czwarta tej trasy. Ta impreza, która została sfinansowana z programu Interreg IIIA i Euroregion Śląsk Cieszyński, ma uświadomić, że jest to fantastyczny pomysł. Ale trudno, by zajmowali się tym tylko zapaleńcy, na ten projekt można pozyskać pieniądze z ministerstwa i Unii Europejskiej.
Przez najbliższy rok powinno zostać przygotowane zaplecze techniczne, umożliwiające organizowanie obozów wodniackich dla młodzieży szkolnej. W kolejnych latach mają być otwierane dla turystyki wodnej kolejne odcinki szlaku. Jak mówi wójt Godowa Józef Pękała, w przyszłości zostanie wykonana przystań i miejsce do wysiadania na wysokości ulicy Granicznej w Godowie. Jest tam już ścieżka rowerowa i planowane jest przejście na stronę czeską. Zostanie wykonana kładka dla pieszych.
Budowa musi uwzględniać to, że zazwyczaj poziom wody w Olzie wynosi około 40 cm, ale czasami bywa nawet 5 metrów – tłumaczy wójt Pękała. Przystań musi być więc odpowiednio zaprojektowana. Jest to inicjatywa godna uwagi, która będzie dużą atrakcją turystyczną.
Podczas festynu przyjaźni w Wierzniowicach nie mogło oczywiście zabraknąć tradycyjnego puszczania wianków na Olzie. Popłynęły one pod mostem przystrojonym flagami Czech, Polski i Unii Europejskiej.
(jak)