Walczę o godne mieszkanie
Genowefa Morderska mieszka przy ul. Rybnickiej na ostatnim piętrze kamienicy administrowanej przez Polskie Koleje Państwowe. Kobieta od dłuższego czasu narzeka na stan techniczny pomieszczeń. Dach przecieka, na ścianach pojawił się grzyb, wewnątrz śmierdzi. Po naszej publikacji (Nowiny Wodzisławskie z 7 listopada) PKP zaproponowało kobiecie mieszkanie w sąsiednim budynku – w grę wchodzi również czwarte piętro. Wodzisławianka na podjęcie ostatecznej decyzji o przeprowadzce miała dwa tygodnie. Sęk w tym, że nikt nie wpuścił jej do mieszkania, w którym miałaby zamieszkać. – Jak to oni sobie wyobrażają. Chcą mi dać kota w worku – denerwuje się kobieta. Sąsiedzi odradzają jej przyjęcie propozycji PKP. – Przecież tam nie ma łazienki, a idąc do ubikacji trzeba przejść przez balkon. Ja mieszkam właśnie pod tym mieszkaniem. U mnie po ścianach leci woda i pewne jest, że w tym pustym na górze jest podobnie – mówi jedna z lokatorek.
W ubiegłym tygodniu, po kolejnej naszej interwencji, na Rybnickiej pojawiła się osoba z kluczami. Otworzyła mieszkanie zaproponowane zrozpaczonej mieszkance. – Pokoje nie są najgorsze. Na pewno lepsze niż u mnie. Przeraża mnie ta ubikacja na zewnątrz, ta kuchnia – nawet kranów nie ma – relacjonuje Genowefa Morderska. Kobieta dodaje, że przyjmie zaoferowane mieszkanie pod warunkiem naprawienia przez administratora zaobserwowanych usterek. – Jeśli to nie pomoże, sprawą zainteresuję władze PKP w Warszawie. Będę walczyła do końca. Muszę dbać o swoją godność. Ja też jestem człowiekiem – mówi wodzisławianka.
(raj)