Uczą, bawią, wychowują
Uroczystości jubileuszowe odbyły się w sobotę 18 listopada. Rozpoczęła je msza święta w kościele w Jedłowniku. Po niej goście i członkinie organizacji bawili się w tutejszej restauracji Contra. Były kwiaty i życzenia, a dla pań najdłużej działających w jedłownickim KGW pamiątkowe dyplomy. Jadwiga Pukowiec, Regina Kozielski, Helena Pękała i Anna Tatarczyk są związane z kołem od samego początku. Jak wspominają, wszystko zaczęło się od kursu gotowania zorganizowanego w przedszkolu.
– Uczestniczyło w nim wówczas jakieś 19 osób. Wspólne gotowanie tak nam się spodobało, że nasza koleżanka, pani Erna Brachmańska postanowiła założyć koło gospodyń – wspomina Jadwiga Pukowiec.
Jeszcze wtedy stałej siedziby koło nie miało. Panie spotykały się w swoich domach i tam gotowały lub piekły ciasta. W miarę upływu czasu organizacja zaczęła się rozrastać. Był okres, że koło liczyło nawet 180 osób. Dziś zrzeszonych jest 50 kobiet. Najmłodsza ma 30 lat. Często mamy przyprowadzały swoje dorosłe córki i te już tutaj zostawały. Tak było w przypadku obecnej przewodniczącej koła Heleny Mężyk. Kiedy przyszła pierwszy raz na spotkanie była dwudziestokilkulatką.
– Chciałam się nauczyć rzeczy przydatnych w prowadzeniu domu. Od tamtej pory minęło już wiele lat. Spotkania KGW to doskonały sposób na nudę. U nas można pośpiewać, porozmawiać i nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy: szycia, gotowania, układania bukietów. Pewnie gdyby nie pośpiech, w jakim żyją dzisiejsze panie domu, byłoby nas o wiele więcej – mówi szefowa KGW.
(j.sp)