Karetki bez lekarzy
Ratownikiem medycznym może zostać osoba, która ukończyła studia wyższe lub szkołę policealną i uzyskała licencjat z tytułem zawodowym ratownik medyczny. W rydułtowskim jak i w wodzisławskim pogotowiu takich osób brakuje. W skład ekip wyjazdowych wchodzić więc będą lekarze. Zwłaszcza, że w nowej ustawie nigdzie wprost nie jest napisane, że lekarz nie może jeździć w karetce.
– Wielkich zmian u nas nie będzie. W ambulansie nadal będzie lekarz oraz ratownik lub pielęgniarka – mówi doktor Andrzej Kosteczko, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w rydułtowskim ZOZ - ie.
Pracownicy pogotowia zostali już przeszkoleni, ale osób z tytułami do ratowania życia na razie nie ma. W Rydułtowach jest dwóch ratowników i dwóch lekarzy. To wystarczająca liczba, bo ZOZ dysponuje tylko dwiema karetkami wypadkowymi. Zmianę ustawy ze spokojem przyjęło także kierownictwo wodzisławskiego pogotowia.
– Zgodnie z zapisami mamy trzy lata na przystosowanie się do zmian. Na pewno zdążymy z ich wprowadzeniem – mówi Piotr Frelich, kierownik wodzisławskiego pogotowia ratunkowego.
Obecnie w wodzisławskiej placówce pracuje czterech ratowników, reszta załogi to lekarze. Docelowo w pogotowiu ma być zatrudnionych 15 ratowników medycznych. Do ich dyspozycji póki co jest siedem karetek, trzy z nich to karetki transportowe, dwie erki i dwie wypadkowe.
(j.sp)