Czworonożny terapeuta
Pies Barnaba – berneńczyk, którego właścicielką jest Anna Weiss-Fober z Olzy – jest nie tylko terapeutą, ale także „modelem” - trafił do kalendarza sprzedawanego w całej Polsce. Kalendarz wydany został przez członków internetowego forum miłośników psów berneńskich. Znajdują się w nim zdjęcia berneńczyków z całej Polski. Sprzedawano go na portalu Allegro, a dochód został przeznaczony na dofinansowanie schronisk dla bezdomnych zwierząt.
Musi zdać egzamin
Barnaba od półtora roku „pracuje” w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wodzisławiu. Uczestniczy w zajęciach terapeutycznych z dziećmi i młodzieżą, a sama jego obecność wpływa na lepszą atmosferę podczas pracy.
– Dogoterapia została zapoczątkowana w Ameryce – opowiada Anna Weiss-Fober. – W Polsce Maria Czerwińska stwierdziła, że dzieci z zakładu w Laskach bardzo dobrze reagują na psy. Zaczęto więc wykorzystywać psy je wspomaganiu terapii dzieci i dorosłych z różnymi rodzajami schorzeń i dysfunkcji. Barnaba ma legitymację psa-terapeuty wydaną przez Fundację Cze-Ne-Ka z Warszawy. Uczestniczył ze mną w specjalnym szkoleniu – dodaje pani Ania.
Aby zostać terapeutą pies musi przejść test. Jest obserwowany podczas zajęć, ocenia się jego posłuszeństwo. Musi być zrównoważony psychicznie, odporny na długotrwałe sytuacje stresowe, dziwne dźwięki, musi być chętny do zabawy i czysty. Powinien być gotowy do kontaktu z obcymi i wykonywać polecenia wydawane również przez nich.
Barnaba rozładowuje napięcie
Odpowiednie predyspozycje mają psy takich ras jak cavalier, golden retriever, alascan malamut, collie i berneńczyki. Mają one przekazywane z pokolenia na pokolenie w trakcie hodowli cechy psychiczne, które są przydatne w celach terapeutycznych. Powinny to być psy raczej duże.
– Gdy dowiedziałam się o dogoterapii wpadłam na pomysł, żeby zastosować ją w pracy w poradni – opowiada Anna Wiess-Fober. – Dzieci przychodzą do nas na zajęcia badania często zestresowane, a obecność psa rozładowuje te napięcia. Pies wywołuje silne reakcje emocjonalne osób niepełnosprawnych, a to jest przyczynkiem do dalszej terapii. Gdy chcą, żeby pies wykonał ich polecenie muszą się do niego odezwać. Często chorzy odzywają się tylko w takich sytuacjach.
Licencję terapeuty Barnaba zdobył w maju 2005 roku i od września rozpoczął „pracę” w poradni. Ma swój rozkład zajęć i przyzwyczaił się już do tego, że w określone dni wraz ze swoją panią wyjeżdża z domu, by uczestniczyć w terapii. Niestety, jak żartują w poradni, nie można z nim podpisać umowy o pracę.
(jak)