Nie chcą Giertycha
Miasto W warszawskiej manifestacji uczestniczyło ok. 12 tys. członków Związku Nauczycielstwa Polskiego. Byli wśród nich mieszkańcy Wodzisławia, Radlina, Pszowa, Rydułtów i Marklowic. Podobnie jak nauczyciele z całej Polski mają dość ciągłego ignorowania przez MEN, obiecanek bez pokrycia dotyczących podwyżek pensji i ingerowania w oświatę ludzi pozbawionych jakichkolwiek kompetencji. ZNP praktycznie od początku objęcia przez Romana Giertycha stanowiska ministra edukacji pozostaje w ostrym sporze z rządem.
– Pan minister jest kompletnym ignorantem w sprawach edukacji. Próbuje przekonać opinię publiczną, że tylko propagowane przez niego programy wychowawcze poprawią stan polskiej oświaty, ale zapomina lub nie wie po prostu, że od wielu lat są one już realizowane w placówkach – tłumaczy Maja Tkocz z wodzisławskiego oddziału ZNP.
Szukanie tematów zastępczych
Zarzutów pod adresem ministra jest dużo więcej. Obiecane podwyżki to według wielu nauczycieli tylko mrzonki. Do tej pory nie zostało bowiem podpisane przez Romana Giertycha stosowne rozporządzenie. Poza tym obiecywane 5% więcej pensji przy uwzględnieniu wskaźnika inflacji wyniesie zaledwie 3,9%. Wiadomo także, że pieniądze z subwencji oświatowej nie pokryją kosztów planowanych podwyżek, a co za tym idzie obciąży to i tak nadwątlone budżety wielu gmin. Lista potknięć ministra edukacji wydaje się nie mieć końca. A wydarzenia z ostatnich dni, jak choćby sprawdzanie czy uczniowie nie byli zmuszani do brania udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, są najlepszym dowodem, że MEN wciąż szuka tematów zastępczych.
Planują strajk
W planach jest także akcja strajkowa. Referendum w tej sprawie odbyło się w lutym. Tylko w powiecie wodzisławskim akcję strajkową poparło ponad 1292 pracowników oświaty. Szczegóły dotyczące strajku ma podjąć Zarząd Główny ZNP w tym tygodniu.
– Nie możemy milczeć, bo milczenie jest zgodą na to, co się dzieje. Teraz musimy podjąć decyzję, jaką formę ma przyjąć akcja strajkowa, tak aby nie ucierpieli na tym nasi uczniowie – mówi szefowa wodzisławskiego ZNP.
(j.sp)