Radny nawarzył piwa
Impreza odbyła się 12 maja w ramach IV Wrocławskich Warsztatów Piwowarskich. Jakość złocistych płynów warzonych w domowych warunkach sprawdzali specjaliści z największych browarów. To nie pierwsza nagroda, która trafiła do Leszka Piątkowskiego. Dwa lata temu jego piwo aromatyzowane o wdzięcznej nazwie „Słodka Curacao", którym zachwycał się sam Robert Makłowicz, wygrało konkurs w Żywcu. W 2006 roku bezkonkurencyjny okazał się porter bałtycki.
- Piwo domowe nie jest pasteryzowane, przez co jego smak jest pełny. Pasteryzacja, którą stosują koncerny piwowarskie do swojej masowej produkcji, „wyjaławia" smak piwa. W domowym są żywe kultury drożdżowe, które zawierają m.in. witaminy z grupy B i mikroelementy. Śmiało można postawić tezę, że taki domowy napitek jest po prostu… zdrowy! - tłumaczy Leszek Piątkowski.
- Oczywiście mówię o jednym, dwóch piwach, a nie o całej skrzynce - śmieje się pszowski radny.
Do domowej produkcji potrzebny jest niezbyt skomplikowany sprzęt. Wystarczy duży, 30 - litrowy garnek i plastikowe wiaderko do przechowywania żywności o tej samej pojemności. W pierwszym naczyniu warzy się brzeczkę piwną, czyli wyciąg ze słodu. W drugim brzeczkę poddaje się fermentacji. Przyda się także kapslownica. Gotowe zestawy można kupić w sklepach internetowych (www.browamator.pl lub www.browar.biz). Można zakupić tam także niezbędne surowce: słód, chmiel i drożdże piwowarskie. Pół litra domowego piwa kosztuje poniżej 1 zł, ale nie wlicza się w to robocizny.
Leszek Piątkowski jest współautorem wydanej w ubiegłym roku książki „Znakomite piwa - sprawdzone receptury" pod redakcją Ziemowita Fałata. Można w niej znaleźć dziesiątki receptur na domowej produkcji piwa.
W czerwcu przed pszowskim piwowarem ogólnopolski konkurs w Żywcu. Tym razem o pierwsze miejsce będzie walczył prawdopodobnie jego porter bałtycki, piwo typu koźlak oraz pszeniczny hefe - weizen dunkel.
(j.sp)