Kto zapłaci za prąd?
- Mimo naszej interwencji oświetlenie nie gasło - mówi mieszkaniec Łucjan Bańczyk. - Dzwoniłem do Urzędu Miasta i do firmy Vattenfall odpowiedzialnej za dostawy prądu. Dopiero w poniedziałek kwadrans przed 16.00 udało mi się skutecznie poinformować urzędników o sprawie. Lampy zgasły następnego dnia przed godz. 14.00. Nie mam nic przeciwko temu, żeby świeciły non stop, ale rodzi się pytanie, kto za to zapłaci.
- Chodzi o kwotę symboliczną, około 6 zł, którą zapłaci miasto - mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy Vattenfall wyjaśnia, że za zaistniałą sytuację nie odpowiada dostawca prądu. Powodem awarii była gałąź zalegająca na linii po wycince drzew.
- Nikt nas o pracach w tym rejonie nie poinformował, choć powinniśmy to wiedzieć - mówi Zimnoch.
(raj)