W głąb pejzażu
Oprócz autoportretów na wystawie znalazły się pejzaże. Ciemne kolory oddają przewodnią myśl prac, która skupia się wokół ulotności ludzkiego istnienia.
- Jakiś czas temu walczyłem z bardzo ciężką chorobą, w której otarłem się o śmierć. Od tamtej pory mroczne klimaty są nie tylko tematem moich obrazów, ale i wierszy - tłumaczy Michał Ochman.
Na początku swojej przygody ze sztuką wykonywał tylko rzeźby. Przez jakiś czas chodził na zajęcia do rydułtowskiego Ogniska Plastycznego, ale miał wiele wątpliwości czy odziedziczone zdolności artystyczne po dziadku i mamie to prawdziwy talent. Ostatecznie przekonała go kuzynka, która zauważyła wykonaną przez niego płaskorzeźbę.
Wystawa obrazów pt. „W głąb pejzażu holenderskiego" potrwa w rydułtowskiej galerii do końca maja.
(j.sp)