Policjanci jechali za szybko
Policjanci wyjaśniają pod nadzorem prokuratora okoliczności wypadku, do jakiego doszło w niedzielę, kwadrans po godzinie 21. 00 na ulicy Rudzkiej. Policjanci z komisariatu na Nowinach zostali wezwani na interwencję domową. Podczas wyprzedzania innego samochodu, wpadli na drzewo. Nie mieli zapiętych pasów.
– Z dotychczasowych ustaleń wynika, że policyjny oznakowany radiowóz marki Peugeot Partner podczas wyprzedzania zderzył się z fiatem punto, którego kierująca najprawdopodobniej dokonywała zmiany kierunku ruchu. Policjanci robili wszystko, aby ominąć fiata. Ostatecznie tylko się o niego otarli, jednak siła odrzutu była tak duża, że radiowóz znalazł się na drzewie – tłumaczy Aleksandra Nowara z rybnickiej policji.
Do wypadku mogła się też przyczynić ograniczona widoczność. Tego wieczoru padał deszcz, radiowóz nie miał również włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, czyli tzw. „koguta”.
Funkcjonariusze trafili do szpitala. Policjant kierujący radiowozem ma złamane udo, natomiast jego partner doznał wstrząśnienia mózgu i urazu głowy. Obaj pracują cztery lata w policji. Mieszkanka Rybnika, która kierowała pojazdem oraz jej dwójka dzieci wyszli z wypadku bez szwanku.
– Na miejsce wypadku przybył prokurator. To standardowa procedura, gdy dochodzi do zdarzenia drogowego z udziałem policjanta. Nawet gdy jest on po służbie i prowadzi prywatny samochód – tłumaczy rzeczniczka.
Sprawa została przekazana prokuraturze w Gliwicach, gdyż zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez policjanta.
– Ustaliliśmy, że pojazd policji poruszał się z nadto dużą prędkością w terenie zabudowanym. Manewr wyprzedzania został wykonany w miejscu, gdzie jest podwójna linia ciągła. Powodując poważne obrażenia u swojego kolegi, policjant kierujący radiowozem popełnia przestępstwo. Dlatego postanowiliśmy przekazać sprawę do Gliwic – mówi Bernadeta Breisa, szefowa rybnickiej prokuratury.
Peugeot partner najprawdopodobniej nie wróci już do służby. To jeden z nowszych samochodów, jakie jeździły w rybnickiej komendzie. KMP w Rybniku nie ma pieniędzy na nowe radiowozy i będzie czekać na pomoc miasta lub na nowe, obiecane samochody z centrali.
Adrian Czarnota