Starka, mamulka i smażonka
O tym jak się kiedyś żyło i pracowało na Śląsku, jak się ludzie bawili i świętowali można było usłyszeć podczas Powiatowego Konkursu Gawędziarskiego „Pogodomy po naszymu”. Młodzież opowiadała w śląskiej gwarze o swoich starkach i mamulkach, o odpuście i pieczeniu kołocza w Nieboczowach, czy też smażonce, którą najlepiej robią w Łaziskach. Konkurs został zorganizowany po raz czwarty przez Szkołę Podstawową w Bluszczowie. Wzięli w nim udział uczniowie z podstawówek i gimnazjów powiatu wodzisławskiego.
– Cieszę się ogromnie, że wśród nauczycieli są tacy, którzy chcą sięgnąć po gwarę – mówi Maria Lenczyk, jedna z organizatorek konkursu. – Starają się podtrzymywać i przekazywać tradycje i mowę naszych ojców swoim uczniom. Konkurs kierujemy głównie do uczniów szkół wiejskich, bo tam gwara jest ciągle żywa. W organizację tej imprezy włącza się cała społeczność szkolna. Cieszymy się, że uzyskaliśmy pomoc finansową ze Starostwa Powiatowego, sponsorami są także wójt, który objął patronat nad konkursem, Rada Sołecka oraz Rada Rodziców. W jury społecznie pracowały Irena Sauer, Maria Kopsztejn i Krystyna Okoń, które zajmują się folklorem i są specjalistkami w tej dziedzinie.
Uczniowie-gawędziarze wystartowali w trzech kategoriach wiekowych. Wśród najmłodszych (klasy I-III) zwyciężyła Alina Kuczak z Łazisk, drugie miejsce zajął Kamil Nachtigal z Bluszczowa, a trzecie – Łukasz Botorek z Nieboczów. W grupie uczniów klas IV-VI najlepsza okazała się Natalia Dzierżenga, drugie miejsce jury przyznało Wiktorii Myśliwiec, a trzecie – Julii Rzazonce. Wśród gimnazjalistów wygrała Anna Lenczyk przed Justyną Stromską i Justyną Sochą.
Przewodnicząca jury Irena Sauer oceniając konkurs przekazała uczestnikom wiele cennych uwag. Podkreśliła, że prezentowane gawędy są coraz bliższe życia w rodzinie i chwaliła opiekunów za taki właśnie dobór repertuaru.
(jak)