Jeden dzień pod dachem
Od lat Towarzystwo Charytatywne „Rodzina” prowadzi schronisko dla bezdomnych przy ul. Marklowickiej. Teraz myśli się o uruchomieniu tutaj noclegowni.
– Zamierzamy zagospodarować zniszczone pomieszczenia po byłej kwaszarni. Mogą nam w tym pomóc środki zewnętrzne. Już pracujemy nad tym, by je pozyskać – mówi Grażyna Mnich, prezes Towarzystwa.
Obecnie trwa przygotowanie wniosku do międzynarodowego funduszu dla organizacji pozarządowych, finansowanego głównie przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię. Jest szansa na otrzymanie dofinansowania sięgającego nawet 90 % kosztów inwestycji.
Remont miałby kosztować ok. 90 tys. zł. Projekt i kosztorys dostosowania pomieszczeń powstał w ubiegłym roku w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej i Remontowej w Wodzisławiu. Władze miasta zdecydowały o przekazaniu go Towarzystwu, które zamierza doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału.
W noclegowni funkcjonowałyby dwa pokoje mieszkalne, kuchnia z jadalnią oraz pomieszczenie dla administratora. Przyjmowane byłyby tu osoby nie mające czasowo dachu nad głową. Warunek jest jeden – mają być trzeźwi. Pobyt takiej osoby nie będzie mógł przekroczyć 24 godzin.
(raj)