Gdzie jest ta droga?
Komisja rewizyjna badała sprawę budowy drogi dojazdowej do strefy gospodarczej w Skrzyszowie.
Wójtowie poprzednich kadencji Ludwik Piechaczek i Józef Pękała składali wyjaśnienia przed komisją rewizyjną Rady Gminy. Sprawdzała ona, dlaczego w przewidzianym terminie nie rozpoczęto robót przy budowie drogi dojazdowej do strefy ekonomicznej. Z powodu opóźniej pozwolenie na budowę utraciło ważność.
Odmówili budowy drogi
Wyniki kontroli przedstawił Eugeniusz Tomas, przewodniczący komisji rewizyjnej. Jak wyjaśnił, tereny tzw. pól gołkowickich weszły w skład Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej z inicjatywy władz gminy. Chodziło o aktywizacjeę gospodarczą pokopalnianych terenów przemysłowych. Aby pozyskać inwestorów, trzeba było wykonać infrastrukturę – wodociąg, kanalizację i sieć energetyczną. Uzyskano deklarację, że KSSE wybuduje drogę dojazdową, gdy gmina wykupi grunty od prywatnych właścicieli. Nie było to łatwe zadanie – chodziło o wykupienie terenów aż od 58 osób. Władzom gminy udało się jednak to zrobić. Wówczas zarząd KSSE odmówił wybudowania drogi. Przygotowaną dokumentację wraz z pozwoleniem na budowę przekazano gminie. Jednak nie miała ona pieniędzy na wybudowanie tej drogi. Starostwo jako administrator gruntów należących do skarbu państwa nie wykazało zainteresowania tą sprawą.
– Nowy wójt i radni wybrani w 2002 r. wiedzieli o tym, że jest ważne pozwolenie na budowę drogi – stwierdził Eugeniusz Tomas. – Ale gmina nie miała na to pieniędzy, były inne, dużo ważniejsze potrzeby – budowa sal gimnastycznych i kanalizacji. Nie można było pozwolić sobie na kolejną kosztowną inwestycję. Nie udało się pozyskać środków pomocowych na ten cel, a Rada Gminy nie zgodziła się na zaciągnięcie kredytu. Możliwości działania gminy na terenach należących do Skarbu Państwa były ograniczone. Starostwo Powiatowe i władze KSSE nie wykazywały większego zainteresowania tą sprawą. Ze względu na brak pieniędzy nie było celowe przedłużanie pozwolenia na budowę w 2003 r.
Dawna władza bez winy
Na zainwestowanie na terenie pól gołkowickich zdecydowały się dwie firmy. Jednak nie są to inwestorzy strategiczni, którzy byliby w stanie wybudować drogę dojazdową. Do gminy zgłosiła się firma, która chciała wybudować zakład utylizacji śmieci metodą syntezy plazmowej, ale radni nie wyrazili zgody na tego rodzaju inwestycję. Uznali, że może ona stanowić zagrożenie dla środowiska i zdrowia okolicznych mieszkańców.
Komisja rewizyjna nie dopatrzyła się więc nieprawidłowości w postępowaniu poprzednich władz gminy. Eugeniusz Tomas podkreślił, że gmina nie poniosła kosztów wykonania projektu drogi dojazdowej do pół gołkowickich. Został on przygotowany przez Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną.
(jak)