Staruszka ciągle energiczna
Wszystko zaczęło się w 1917 roku. Przy kopalni Charlotte w Rydułtowach powstała nieduża orkiestra, która grała podczas imprez górniczych. W niedzielne popołudnia umilała czas mieszkańcom. Założył ją Gustaw Seemann. W miarę upływu czasu rozrastała się liczebnie i stanowiła wizytówkę miasta. Jej działalność została zawieszona po wybuchu II wojny światowej. Orkiestrę reaktywował po zakończeniu okupacji Jan Halszka, były elew orkiestry wojskowej.
– Orkiestra miała wtedy naprawdę wysoki poziom. Wszyscy muzycy byli werbowani z orkiestr wojskowych. Kopalnia dawała ogromne sumy na jej utrzymanie. Dbała o mundury, kupowała instrumenty. Muzycy otrzymywali pieniądze za próby i występy podczas uroczystości – wspomina Jerzy Wojaczek, obecny szef orkiestry.
Do muzyków dołączyły dziewczęta
Niestety po śmierci Jana Halszki w 1974 roku orkiestra zaczęła tracić swój blask. Nie przyjmowano żadnych młodych muzyków. Skład się wykruszał, a członkowie dbali raczej o „pełne szkło” niż nowy repertuar.
Sytuacja zmieniła się dopiero w 1982 roku, kiedy dyrygentem został Jerzy Wojaczek. Głównym celem było odmłodzenie składu. Przy szkole górniczej z inicjatywy nowego szefa powstała miniszkoła muzyczna. Uczyli w niej muzycy z Orkiestry Polskiego Radia. – Zaczynało kilkudziesięciu uczniów. Kończyło kilku – opowiada Wojaczek. Zmieniono także repertuar. Orkiestra wprowadziła muzykę rozrywkową, a potem dołączył do niej dziewczęcy zespół wokalny, który śpiewał pieśni śląskie.
Znani i lubiani
Orkiestra pod batutą Wojaczka zaczęła koncertować w całej Europie. Podczas wizyty w Kopenhadze w 1991 roku uwagę dyrygenta przykuły zespoły taneczne, które występowały razem z orkiestrami. I tak w 1992 roku powstał zespół mażoretek, który występuje razem z orkiestrą KWK Rydułtowy do dziś. Panie mają w swoim repertuarze tańce narodowe z różnych stron świata. Starają się, aby do każdego mieć odpowiedni strój. Projektuje je Aurelia Wojaczek, żona pana Jerzego. Z kolei jego córka, Ola Wolner ćwiczy dziewczyny.
Kopalnia tylko w nazwie
Obecnie orkiestra składa się z 25 muzyków. Każdy z nich to profesjonalista. Niestety występy orkiestry dętej to już przeszłość.
– Spotkało to nie tylko nas. Orkiestry dęte zaczynają wymierać, bo nie ma ich kto utrzymywać. Skład takiego zespołu to 40 do 50 osób – mówi ze smutkiem Jerzy Wojaczek.
Rydułtowska orkiestra utrzymuje się sama z koncertów, choć w nazwie ciągle jest orkiestrą kopalni Rydułtowy. Wyjazdy zagraniczne załatwia włoski impresario.
– Europę mamy już zjeżdżoną prawie całą. Występowaliśmy także za oceanem. W 2002 roku gościła nas Dolly Parton. Na szczęście wciąż udaje nam się jakoś zarobić – dodaje Jerzy Wojaczek.
Jerzy Wojaczek - szef orkiestry KWK Rydułtowy Anna
W kronikach mamy zdjęcia ze wszystkich naszych wojaży.
(j.sp)