Bez rewolucji w składzie
Miniony tydzień był ostatnim tygodniem odpoczynku przed rozpoczynającym się w lipcu kolejnym sezonem Orange Ekstraklasy. Prezes Odry Edward Socha zapowiada, że tegoroczny okres transferowy będzie w Odrze wyjątkowo spokojny. – Nie będzie żadnych rewolucyjnych zmian. Cały trzon zespołu pozostaje na miejscu. Zdecydowaliśmy się jedynie na drobne kosmetyczne zabiegi, które będziemy czynić po powrocie z urlopu. Na pewno będziemy się starać o jednego czy dwóch obrońców. Na pewno będziemy musieli rozglądać się także za pomocnikiem, gdyby Mariusz Muszalik zdecydował się odejść z klubu – mówi Edward Socha. Wodzisławscy działacze ściągnęli już do Wodzisławia obrońcę Grzegorza Jakosza, który dotychczas zasilał szeregi Arki Gdynia. Ten 27-letni piłkarz pochodzi z Raciborza i ma za sobą występy m.in. w Górniku Zabrze i Polonii Warszawa. Do klubu z wypożyczenia do pierwszoligowego klubu w Portugalii wrócił Marcin Chmiest. – Na dzień dzisiejszy jest naszym piłkarzem. Jeśli nie będzie miał dobrej propozycji z lepszego, bogatszego klubu, to zostanie w Odrze, bo ma jeszcze ważny kontrakt z nami mówi Prezes.
Myśleli o nim wcześniej
Pierwszy trening, który odbędzie się w środę 27 czerwca, poprowadzi już nowy trener Mariusz Kuras. Jak mówi Edward Socha, w przeszłości już wielokrotnie przymierzano się do zatrudnienia tego trenera.
– Mariusza Kurasa znam bardzo dobrze i nieraz przymierzaliśmy się do tego trenera. Coś zawsze stawało na przeszkodzie. Dziś nadarzyła się okazja, żeby właśnie jego zatrudnić i tak się stało. Zrobił wicemistrzostwo Polski z Pogonią jako trener i awans Bełchatowa do pierwszej ligi, więc na pewno na brak doświadczenia nie może narzekać. Myślę, że dobrze zrobiłem zatrudniając Jacka Zielińskiego w Odrze i teraz też na pewno się nie mylę – mówi Socha.
Potrzebują czasu
Tymczasem sporo dzieje się także ze strukturą własnościową Odry Wodzisław. Warunkiem przystąpienia do nowego sezonu jest utworzenie w Wodzisławiu sportowej spółki akcyjnej. Już wiadomo, że terminu wodzisławski klub nie jest w stanie dotrzymać. – Poprosiliśmy PZPN, aby zwrócił się do Ministra Sportu o przesunięcie nam tego terminu przynajmniej o pół roku – mówi Socha. Pojawiają się informacje, że pozyskaniem większościowego pakietu akcji przyszłej spółki akcyjnej zainteresowana jest jedna z hiszpańskich firm budowlanych. Na ile te informacje są wiarygodne okaże się, kiedy na biurku Sochy wyląduje list intencyjny.
Marcin Macha