Segregacja po wodzisławsku
O sprawie poinformował nas jeden z mieszkańców ul. Małej w Wodzisławiu.
– Przygotowałem posegregowane śmieci, które odbierają SKM. Jakież było zdziwienie, kiedy po południu worek z plastikowymi odpadami został na miejscu. Pomyślałem, że przeoczyłem może jakiś kawałek folii aluminiowej. Jeszcze raz przebrałem śmieci i zapakowałem do worka. Znowu ich nie odebrano! W rozmowie telefonicznej poinformowano mnie, że być może są w nim reklamówki jednorazowe, a tych SKM nie będzie przyjmował – mówi oburzony czytelnik.
Sami sobie winni?
Przedstawiciele SKM-u przyznają, że od jakiegoś czasu nie zabierają takich odpadów, ponieważ firmie się to nie opłaca.
– Mieszkańcy są sami sobie winni. Te worki często są brudne, zatłuszczone. Okropnie śmierdzą, co daje się we znaki zwłaszcza na taśmie segregacyjnej. Mieszkańcy często upychają w nie rzeczy, które z odpadami plastikowymi nie mają nic wspólnego. Wyrzucamy więc je na ogólne wysypisko. Proponuję więc, żeby takie woreczki reklamowe przeglądać i do segregacji dawać tylko czyste. Brudne wyrzucać do ogólnego pojemnika – tłumaczy Marian Zozworek ze Służb Komunalnych Miasta.
Ocenią na oko
Pracownicy odbierający posegregowane śmieci mają wizualnie oceniać czy w worku znajdują się czyste odpady. Każdy, który wzbudzi ich wątpliwości nie będzie wywożony. Mieszkańcy, z którymi przedsiębiorstwo ma podpisane umowy zostaną poinformowani o nowych zasadach przyjmowania śmieci. Wcześniej bowiem nikt o takich działaniach nie został zawiadomiony, choć przedsiębiorstwo twierdzi, że były zostawiane karteczki z prośbą o ponowne posegregowanie śmieci.
– Chyba zostawiali je na tych workach i wiatr je zdmuchiwał, bo nigdy takiej informacji nie otrzymałem – mówi nasz czytelnik.
Działania SKM-u mają swoje uzasadnienie, ale wydają się dość dziwne, bo np. firma Naprzód, która także zajmuje się segregacją śmieci odbiera od swoich klientów worki na odpady plastikowe, w których znajdują się tak uciążliwe „jednorazówki”. Mieszkańcom niezadowolonym z usług miejskiego przedsiębiorstwa wypada więc zmienić usługodawcę.
(j.sp)