Chuligani nie znają świętości
Położone na uboczu kapliczki Kalwarii Pszowskiej są łatwym łupem dla miejscowych chuliganów. Do tej pory niszczyli oni głównie ściany zabytkowych budowli, pokrywając je szpecącymi napisami. Na nic zdały się metalowe płoty ustawione wokół zabytków.
W ubiegłą środę, 25 lipca, do jednej z kapliczek (stacja VII drogi krzyżowej) włamali się dwaj mieszkańcy Pszowa w wieku 15 i 16 lat.
– Około godziny 22.00 policjanci z komisariatu w Pszowie otrzymali zgłoszenie od mieszkającej nieopodal kobiety, że w parku gdzie znajdują się kapliczki Drogi Krzyżowej jest bardzo głośno. Funkcjonariusze udali się na miejsce. Nikogo już tam nie było, ale drzwi do kapliczki były wyłamane, a ze środka sprawcy wyrzucili m.in. krzyż i kwiaty – tłumaczy Magdalena Wija, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji. Chuliganów zatrzymano w czwartek 26 lipca.
Ksiądz Wojciech Kamczyk, wikary z bazyliki pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pszowie, która sprawuje opiekę nad kompleksem ma nadzieję, że rodzice sprawców pokryją koszty naprawy dewastacji.
– Kapliczkami zajmują się mieszkańcy. Dbają, żeby było wokół nich czysto i schludnie, ale nie są w stanie upilnować ich przed wandalami. Przecież nie założymy tutaj monitoringu. Parafii po prostu na to nie stać. Niech karą dla sprawców będą przynajmniej koszty naprawy kapliczki. To przykra sprawa szczególnie dla ludzi wierzących – mówi wikary.
Nieletnimi sprawcami zajmie się Sąd Rodzinny. Straty wyrządzone przez nastolatków są aktualnie ustalane.
Czternaście neobarokowych kapliczek Kalwarii Pszowskiej to spora atrakcja turystyczna. Na procesje Drogi Krzyżowej zjeżdżają tutaj mieszkańcy z całego regionu. Pierwsze kapliczki powstały w 1907 roku. Znajdują się w nich figury przedstawiające sceny danej stacji Drogi Krzyżowej.
Justyna Pasierb